Kiedy dojdzie do pożaru liczy się czas. Strażacy muszą być przygotowani na każdy scenariusz. Wszystkim, którzy zastanawiali się, co działo się w firmie Wiśniowski, odpowiadamy – to ćwiczenia.
– W minionym tygodniu zastępy z Jednostki Ratowniczo Gaśniczej nr 1 w Nowym Sączu wraz z dowództwem jednostki i kierownictwem Komendy Miejskiej PSP w Nowym Sączu brały udział w ćwiczeniach na obiektach firmy „Wiśniowski” – relacjonuje st. bryg. Paweł Motyka, Komendant Państwowej Straży Pożarnej w Nowym Sączu.
Strażacy przemierzyli zakład wzdłuż i wszerz, by poznać specyfikę budynków i ewentualne zagrożenia, które mogą pojawić się w obiektach. Podczas ćwiczeń przeprowadzili praktyczne rozwinięcie bojowe. Poniżej zdjęcia z akcji.
Czytaj także: Z Nowego Sącza do Chabówki w godzinę? Kolejny przetarg ogłoszony