Jeśli podwyżka czynszu zamknęła się w dwustu złotych miesięcznie – można zaliczać się do grona szczęśliwców. W książeczkach czynszowych sądeczan, w zależności od tego w której spółdzielni, na którym osiedlu, a nawet od tego w jakim bloku mieszkają, stawki miesięcznych opłat w 2023 roku są wyższe w stosunku do ubiegłorocznych nawet o 300 – 500 zł. Czasem różnica jest jeszcze większa. Ludzie martwią się o to jak dopiąć domowe budżety przy szalejących cenach żywności, gdy blisko połowę ich dochodów trzeba wydać na to, aby mieć dach nad głową. Dociekają skąd taki wzrost cen. Wielu z nich zauważyło, że wzrost opłat to w dużej mierze konsekwencja nowych stawek za podgrzewanie zimnej wody.
14 września ubiegłego roku Miejskie Przedsiębiorstwo Energetyki Cieplnej w Nowym Sączu poinformowało o podwyżkach cen ciepła, które zaczęły obowiązywać niespełna dwa tygodnie później (27 września). „Prosiłem prezesa MPEC, aby podwyżki nie przekroczyły 30 procent” – mówił wówczas prezydent miasta Ludomir Handzel. Ceny i stawki opłat za ciepło w Nowym Sączu wzrosły wówczas o 29,99 % , ale zaledwie trzy dni po podwyżce – (30 września) MPEC złożył do do Urzędu Regulacji Energetyki wniosek o kolejną zmianę cennika. Nowa taryfa obowiązuje od połowy stycznia. Ceny i stawki opłaty za ciepło wzrosły tym razem średniorocznie o 31,81 proc.
„Główną i najistotniejszą przyczyną wzrostów cen produkcji oraz przesyłu ciepła jest bardzo istotny, niespotykany dotychczas wzrost cen paliw i surowców (…) W okresie od stycznia 2022 do stycznia 2023 ceny paliwa węglowego wzrosły o 296%, ceny biomasy o 234%, gazu o 675% oraz transportu (samochodowy i kolejowy) o 164% (…)” – czytamy w informacji zamieszczonej na stronie internetowej miejskiej spółki.
Podwyżki opłat jakimi obciążani są każdego miesiąca mieszkańcy budynków sądeckich spółdzielni mieszkaniowych ogrzewanych przez miejską ciepłownię mają kilka przyczyn. Jedną z nich jest właśnie wzrost kosztów ciepła. Na wyższe „czynsze” składają się także inne decyzje radnych i władz miasta oraz zarządów spółek, w których miasto jest udziałowcem: między innymi likwidacja dopłat do rachunków za wodę i duża podwyżka rachunków za wywóz śmieci.
W mediach społecznościowych sądeczanie licytują się skalą podwyżek.
– Nowe rachunki przynajmniej o dwieście złotych w górę. Podwyższono opłatę eksploatacyjną , fundusz remontowy, podrożało centralne ogrzewanie i zimna woda, wywóz śmieci kosztuje drugie tyle… – wymienia pan Krzysztof, który mieszka w zasobach Grodzkiej Spółdzielni Mieszkaniowej.
Pani Anna, która mieszka w budynku spółdzielni Beskid podzieliła się „druczkiem grozy”. Nowy czynsz jaki ma zapłacić to 1019 zł. – o 300 zł. więcej niż dotąd.
Widząc, że bardzo bolesne dla ludzi podwyżki czynszów to pokłosie decyzji o odebraniu dopłat do wody, o podwyższeniu opłat za odbiór śmieci (ubiegłoroczna stawka – 19 zł od mieszkańca, wrosła do 28,50 od osoby) oraz dwukrotnej w ciągu minionych sześciu miesięcy podwyżki cen ciepła dostarczanego przez miejską spółkę, mieszkańcy apelują do władz i do radnych miasta, aby pochylili się nad problemem.
W ich dyskusję włączyły się służby prasowe spółki wodociągowej zastrzegając, że „Sądeckie Wodociągi nie mają nic wspólnego z podwyżkami czynszu. Aktualnie obowiązują taryfy za wodę i ścieki zatwierdzone w 2021 roku na okres trzech lat”.
Do tematu wrócimy…