Kilkaset tysięcy Polaków wywieziono na Sybir. Co trzeci został tam na zawsze. Niech ten mural skłania ku refleksji, że nie chcemy aby kiedykolwiek jeszcze powtórzył się scenariusz, w którym dzieci cierpią za poczynania dorosłych – zaznaczył Kazimierz Korczyński, Sybirak, prezes Związku Sybiraków w Nowym Sączu. 18 września uroczyście odsłonięto szczególny mural poświęcony pamięci Matki Sybiraczki, pamięci odwadze kobiet wywiezionych na Sybir.
18 września (poniedziałek) nastąpiło uroczyste odsłonięcie muralu pamięci Matki Sybiraczki, który powstał z inicjatywy społeczności Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków w Nowym Sączu. Twórcą niezwykłego muralu jest Mariusz Brodowski, znakomity artysta znany również jako Mgr Mors. Chociaż jak skromnie podkreślał, on był zaledwie dyrygentem i czuwał nad postępem prac.
Przez wiele lat zabiegano aby w Nowym Sączu matki – Sybiraczki miały swoje miejsce, które zaznaczałoby ich bohaterstwo. Dzisiaj nastąpił ten dzień. W uroczystościach wzięli udział m.in. również sami Sybiracy jak Kazimierz Korczyński czy Genowefa Wiśniowska. Sam akt odsłonięcia muralu przypadł Mariuszowi Brodowskiemu, Barbarze Fydzie (wicedyrektor Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków w Nowym Sączu), Piotrowi Lachowiczowi oraz Kazimierzowi Korczyńskiemu.
–Byliśmy dziećmi na Syberii, zesłanymi tam w wieku kilku tygodni bądź tam już urodzonymi. Dzięki matkom, które dały nam drugie życie byliśmy w stanie przeżyć. Pracowały fizycznie w nieludzkich warunkach, aby otrzymać 40 deko chleba dla osoby dorosłej i 20 deko dla dziecka. Odejmowały sobie od ust okruchy chleba i przekazywały je dzieciom, aby mogły przeżyć kolejny dzień. Wiele z tych kobiet przypłaciło to życiem – wspominał Kazimierz Korczyński.
Prezes Związku Sybiraków w Nowym Sączu podkreślał również, że to na młodych ludzi przeszła teraz odpowiedzialność za szerzenie i podtrzymywanie pamięci o ofierze i bohaterstwie ludzi zmarłych na Syberii.
Emocjonalny moment
Sam Mariusz Brodowski podczas uroczystości nie ukrywał swojego wzruszenia, które momentami odbierało mu mowę.
– O tym muralu rozmawialiśmy już w 2019 roku ale przez wzgląd na pandemię zamiar ten przedłużył się. Jednak udało się i mural powstał. Moje pierwotne założenie było trochę inne, ale spotkanie z Kazimierzem Korczyńskim przybliżyło mi zarówno temat jak i to co chcemy, a czego nie chcemy pokazywać. Chodziło o to aby nie pokazywać dosłownie jak na Syberii było. Dlatego głównym motywem tego muralu jest chleb. To był jeden z najtrudniejszych projektów. Ciężko jest ująć ciężkie czasy gdy nam samym dobrze się powodzi. Jestem emocjonalnie związany z tym projektem – zaznaczył.
Kazimierz Korczyński podzielił się również swoją interpretacją owego muralu. Podkreślił jednak, że jest świadom tego, że każdy może go zrozumieć na swój sposób.
– Ja wyobrażam go sobie tak: matka wraca po ciężkim dniu w Tajdze, słaniając się już na nogach. Wybiegają do niej dzieci, które cały dzień były zamknięte w baraku, z myślą, że może mama ma kawałek chleba. Matka zmęczona siada, przytuliła dzieci. Wokoło jest beznadzieja i groza ale jej twarz przedstawia nie rozpacz, a pokazuje miłość do dzieci i nadzieję – opisuje.
Padło wiele słów uznania dla niesamowicie utalentowanego Mariusza Brodowskiego. To już drugi mural jego autorstwa, który zdobi budynek Zespołu Szkół nr 2 im. Sybiraków w Nowym Sączu.
fot. Adrian Maraś
Czytaj też:
Obwodnica Chełmca otwarta. Nową trasą przejechali pierwsi kierowcy