Janczowioki zaśpiewały dla dzieci ze szpitala w Prokocimiu.

Janczowioki zaśpiewały dla dzieci ze szpitala w Prokocimiu.

Grupa regionalna Janczowioki zrealizowała wyjątkową misję. Zespół kolędował dla małych pacjentów Uniwersyteckiego Szpitala Dziecięcego w Krakowie.

Pomysł na tę misję zrodził się we wrześniu, kiedy dyrektor Szkoły Podstawowej w Janczowej razem z grupą dorosłych była w krakowskim szpitalu na mszy świętej w intencji  ś.p. Marcinka Roli z Mogilna.

– Marcinek był  krewnym jednego z naszych członków grupy. Byliśmy tam na zamówionej mszy świętej z grupą dorosłych. W tamtym czasie zrodził się pomysł, że w okresie świątecznym warto byłoby przyjechać pokolędować dla chorych dzieci. Spotkanie było uzgadniane z siostrą Bożeną Leszczyńską, która była bardzo zadowolona, że jesteśmy chętni przyjechać i zaśpiewać  – opowiada Maria Kogut.

Przygotowania do wyjazdu trwały 4 miesiące. Końcem stycznia grupa z Janczowej wyruszyła w podróż do Krakowa. Jak się okazało -było to bardzo pozytywne doświadczenie wychowawcze dla młodzieży.

– Dzieci z Prokocimia były oczywiście nade wszystko i dla nich był organizowany wyjazd, ale specjalnie została wybrana średnia grupa zespołu. Patrząc na to, jak dzieci z tej grupy podchodzą do zajęć dodatkowych, jak brakuje im często motywacji, stwierdziłam, że potrzebny im bodziec, który sprawi, że zaczną szanować to, co mają, że są zdrowe, że mogą żyć aktywnie – mówi pani dyrektor.

Według Marii Kogut wyjazd bardzo dobrze wpłynął na „kolędników”. Po wyjściu ze szpitala od razu zauważyła zmiany, zwłaszcza w zachowaniu dziewcząt.

-Po tym wyjeździe całkiem inaczej wygląda rozmowa o obowiązkach szkolnych. Dużo się zmieniło w ich zachowaniu mówi.

Rodzice, którzy razem z chorymi dziećmi słuchali kolęd, fotografowali oraz filmowali występ Janczowioków.

–  Widać było, że są wzruszeni, że komuś chciało się przyjechać do ich pociech i sprawić im radość, o którą ciężko w ich sytuacji. Każdy uśmiech był na wagę złota. Warto było poświęcić jeden dzień ze szkolnego życia na rzecz uszczęśliwienia chorych dzieci – dodaje Maria Kogut.

fot. Wiola Matusik

 

Reklama