Obcokrajowcy pukają do klubów piłkarskich

Obcokrajowcy pukają do klubów piłkarskich

Maissa Fall

W regionalnych rozgrywkach południowej Małopolski pojawia się coraz więcej zagranicznych zawodników. Oprócz tych z uboższych krajów, którzy szukają szansy na lepsze życie, pojawiają się zawodnicy z bogatych państw, dla których pobyt w Polsce ma być trampoliną do wielkiej piłki. Przy gigantycznej konkurencji na zagranicznym piłkarskim rynku transferowym, zawodnicy często decydują się na współpracę z klubami z niższych lig.

Obcokrajowców jest coraz więcej głównie w podhalańskich klubach. Na ziemi nowosądeckiej w niższych ligach zainteresowanie zagranicznymi zawodnikami zaczyna się dopiero rozkręcać. Bardzo możliwe, że nadchodzących latach w regionalnych rozgrywkach będzie bardzo międzynarodowo.

Źródła zagranicznych zawodników

Na Sądecczyźnie agentem piłkarskim, który pomaga w pozyskiwaniu zagranicznych zawodników, jest Marcin Manelski – były piłkarz m.in. Sandecji Nowy Sącz, a obecnie trener lokalnych zespołów. W okresie przygotowawczym ma do dyspozycji wielu zawodników spoza granic Polski, którzy są testowani w poszczególnych klubach lub nawet jako nieoficjalna drużyna rozgrywa sparingi. Podczas testowych gier zawodnicy z różnych stron świata mogą zaprezentować swoje umiejętności. Poziom piłkarski jest bardzo różny, od przypadkowych zawodników po piłkarzy, z którymi można wiązać spore nadzieje. – Piłkarski rynek, również w niższych ligach jest bardzo chłonny – przyznaje Marcin Manelski. – Ze względu na pandemię czy Brexit możliwości przyjazdu zawodników z innych państw został trochę ograniczony.

Jak się okazuje, piłkarskiej szansy w Polsce szukają zawodnicy również z bogatych krajów, które również pod względem futbolowym są bardzo atrakcyjne, m.in. Anglia czy Francja.

– W silnych ligach konkurencja jest bardzo duża – kontynuuje Marcin Manelski. – Dlatego ambitni zawodnicy szukają dla siebie różnych rozwiązań. Mają swoje marzenia, często decydują się na wyjazdy do krajów, które pod względem piłkarskim wydają im się mało atrakcyjne. Jednak zgadzają się na grę w niższych ligach i chcą stopniowo piąć się coraz wyżej. Z Afryki przyjeżdżają zazwyczaj bardzo młodzi piłkarze, 17 czy 18-letni zawodnicy. Przyjeżdżają również z Ameryki Południowej, zazwyczaj mają także obywatelstwo jednego z państw europejskich. Kiedyś przyjechał do nas piłkarz z dalekiej Australii. Oprócz piłkarskich motywacji, kieruje nimi chęć poszukiwania lepszego życia. Przyjazd do Europy jest dla nich wielkim marzeniem. Często spodziewają się, że w niższych ligach w Polsce szybko wskoczą na wyższy poziom. Nasz kraj nie jest (…)

Całość przeczytasz w DOBRYM TYGODNIKU SĄDECKIM. ZA DARMO!

Reklama