Pulsoksymetr był wabikiem. Sądeckich seniorów znów próbowano namawiać na bardzo drogie zakupy

Pulsoksymetr był wabikiem. Sądeckich seniorów znów próbowano namawiać na bardzo drogie zakupy

Zaproszono ludzi na piątek, 10 grudnia na godz. 17. do hotelu przy ulicy Romanowskiego w Nowym Sączu. Tytuł spotkania „Małopolskie dba o zdrowie” miał prawo budzić skojarzenia z akcjami profilaktycznymi organizowanymi przez Województwo Małopolskie, które takiego hasła używało do promocji swoich prozdrowotnych inicjatyw. Nic bardziej mylnego: piątkowe spotkanie nie miało nic wspólnego z inicjatywami publicznej służby zdrowia i lokalnego samorządu. Celem spotkania była sprzedaż sprzętu AGD. Obiecany przez organizatorów darmowy pulsoksymetr był tylko „wabikiem” dla kilkunastu osób, w większości seniorów, którzy zdecydowali się osobiście pofatygować po odbiór urządzenia do mierzenia poziomu natlenienia krwi. Powiatowy Rzecznik Konsumentów w rozmowie z naszą redakcją radzi jak wybrnąć z kłopotów jeśli na tym, lub na podobnym spotkaniu podpisaliśmy jakąkolwiek umowę…

Jedna z naszych Czytelniczek przekonała się osobiście w jakim celu organizowane było to wydarzenie.

Oto jej relacja:

-Przyszłam prawie 30 minut przed spotkaniem, z myślą, że bezpłatnie odbiorę pulsoksymetr dla babci. Okazało się, że spotkanie było zaplanowane na dwie godziny. To sporo – pomyślałam – jak na sam odbiór przedmiotu. Po wstępnej rejestracji (podczas której trzeba było podać imię, nazwisko i numeru telefonu) od razu zaprosił mnie  na bok  jeden z organizatorów i spytał czy przyszłam po pulsoksymeter. Potwierdziłam.  Usłyszałam, iż bez sensu, abym traciła aż dwie godziny czasu. Byłam jednak nieustępliwa. Tłumaczyłam, że chcę dowiedzieć się czegoś więcej, choćby tego jak działa urządzenie, do czego służy, w jaki sposób prawidłowo mierzyć puls… Usłyszałam, że dalsza część spotkania dotyczy już innych sprzętów, a pulsoksymetr jest bardzo prosty w obsłudze, po czym poproszono mnie, abym wyszła. Wręczono mi ów pulsoksymetr i pożegnano, nie dopuszczając do udziału w dalszej części spotkania –  opowiada Czytelniczka.

Organizatorów spotkania reprezentowało kilkoro młodych ludzi. Pewni siebie rejestrowali kolejne osoby prosząc następnie o zajęcie miejsc przy ekranie, na którym wyświetlona była ilustracja przedstawiająca zestaw garnków.

Jak udało nam się dowiedzieć z kolejnego źródła – pod pretekstem wręczenia darmowego pulsoksymetru zwabiono ludzi na spotkanie, na którym odbył się pokaz produktów AGD.  Ich cena  kilkudziesięciokrotnie przewyższała rzeczywistą wartość. Kupującym proponowano zobowiązanie do spłaty sprzętu w wielomiesięcznych ratach. Kiepskiej jakości pulsoksymetr, który stanowił zachętę wart jest… 9,99 zł.

W styczniu Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów poinformował o karach nałożonych na sześć firm, działających na terenie całej Polski i zajmujących się sprzedażą, m.in. sprzętu AGD, podczas pokazów handlowych.

Firmy wabią konsumentów, najczęściej seniorów, pod pretekstem np. bezpłatnych badań medycznych czy kusząc drogimi prezentami – informował UOKiK, który nałożył na organizatorów tego typu sprzedaży kary w wysokości 3,5 mln zł.

Warto podkreślić, iż każdy konsument ma prawo do odstąpienia od umowy na odległość w terminie do 14 dni od jej podpisania.

Prawo odstąpienia od umowy gwarantuje §27 Kodeksu Cywilnego, który stanowi, że: konsument, który zawarł umowę na odległość lub poza lokalem przedsiębiorstwa, może w terminie 14 dni odstąpić od niej bez podawania przyczyny – informuje Paweł Szeliga, Powiatowy Rzecznik Konsumentów w Nowym Sączu.

Ważne jest, aby odstąpienie od umowy zostało sporządzone w formie pisemnej i wysłane listem poleconym lub drogą mailową. Wtedy  zobowiązanie umowne podpisane przez konsumenta traci swoją moc.

Oprócz tego, z myślą o potencjalnych ofiarach oszustów, powstał specjalny materiał filmowy na kanale Audytu Obywatelskiego, prezentujący szczegółowo mechanizm naciągania, manipulacji i oszustwa w trakcie podobnego spotkania, jakie odbyło się w piątek w Nowym Sączu. Zobaczysz go TUTAJ.

O podobnych próbach wyłudzeń informują nieustannie media w całej Polsce. Policja prosi o czujność.

Czytaj też:

 

Reklama