Limanowa. Straciła 20 tysięcy, bo chciała pomóc koleżance

Limanowa. Straciła 20 tysięcy, bo chciała pomóc koleżance

policja

Myślała, że pomaga koleżance, która spowodowała wypadek drogowy. 81-latka z Limanowej przekazała swoje oszczędności oszustom.

W poniedziałek (31 stycznia) około godziny 13:00 do seniorki zadzwoniła płacząca kobieta i prosiła o pomoc. Mieszkanka Limanowej myślała, że to jej koleżanka.

W trakcie rozmowy zapłakana rozmówczyni przekazała słuchawkę mężczyźnie, który podał się za policjanta. On poinformował 81-latkę, że jej koleżanka spowodowała poważny wypadek, ale może uniknąć więzienia, jeśli seniorka wpłaci za nią 100 tysięcy złotych. Kobieta nie miała takiej kwoty, ale zgodziła się przekazać 22 tysiące. Dała je fałszywemu policjantowi, kiedy do niej przyszedł.

Limanowianka po jakimś czasie zorientowała się, że padła ofiarą oszustwa. Zdarzenie to zostało zgłoszone na policję, a funkcjonariusze poszukują sprawcy.

Mundurowi przypominają, że policja nigdy nie przyjmuje pieniędzy na tak zwaną kaucję. O możliwości poręczenia majątkowego decyduje sąd i to na konto sądu wpłaca się wyznaczoną kwotę.

– Nie ulegajmy presji czasu, którą wywierają oszuści. Nie przekazujmy pieniędzy obcym osobom, bez względu na okoliczności. W każdym takim przypadku konsultujmy się z członkami rodziny i weryfikujmy informacje przekazywane nam przez telefon – przestrzegają limanowscy policjanci.

Funkcjonariusze apelują, by każdy przypadek, kiedy obca osobą prosi telefonicznie o przekazanie pieniędzy, zgłaszać pod numerem alarmowym 112.

fot. ilustr. arch. dts24.pl

Czytaj też: Nowy Sącz. Pokazali, że potrafią strzelać

 

Reklama