Krwiodawców w remizie OSP Korzenna znów nie zabrakło

Krwiodawców w remizie OSP Korzenna znów nie zabrakło

Znów nadeszła niedziela, kiedy do remizy OSP Korzenna z każdej strony ciągnęły osoby, chcące podzielić się cząstką siebie. Wszystko po to, by ratować zdrowie i życie ludzkie. Kolejna Akcja Honorowego Oddawania Krwi im. ks. Artura Babika zakończyła się sukcesem i zebrano 16,2 litra bezcennego lekarstwa.

– Na ten moment wszystko idzie dobrze jak zawsze. Nie ma przestoju, cały czas ktoś przychodzi – mówił nam wczoraj (14 kwietnia) około 10:30 Stanisław Wojtarowicz, naczelnik OSP Korzenna, który tradycyjnie czekał przy wejściu na wszystkich przybywających.

Jak relacjonował, nie brakowało zarówno stałych bywalców, strażaków, cywilów, ale i nowych osób. Akcja jednak nieco różniła się od poprzednich. Z powodu dużych ilości zgromadzonej krwi grup AB+ i B+, nie wszystkie osoby mogły usiąść na specjalnych leżakach, by podzielić się czerwonym płynem. Ponadto wielu okolicznych mieszkańców oddawało w ostatnim czasie krew w Krakowie, by wesprzeć poszkodowanego w wypadku motocyklistę Huberta – strażaka OSP Wojnarowa. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.

Mamy teraz ograniczony pobór w grupie ABRh+ i BRh+, natomiast pozostałe grupy krwi jak najbardziej przyjmujemy. Trzeba zasilić nasze banki krwi. Każda grupa krwi jest potrzebna – mówiła nam Celina Pancerz, kierownik Terenowego Oddziału Regionalnego Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa.

Akcje w remizie OSP Korzenna odbywają się cyklicznie – dwa razy w roku i tak już od kilkunastu lat. Ponieważ wiele osób pojawia się na nich regularnie, a i większość pań z personelu medycznego przyjeżdża tam „od zawsze”, to atmosfera jest niemal rodzinna.

Jak zwykle jest spore zainteresowanie. W Korzennej zawsze jest dużo chętnych i wyjeżdżamy z ogromnym litrażem pobranej krwi. Z reguły akcje są w marcu i we wrześniu. Jesteśmy bardzo zadowoleni, a okoliczni mieszkańcy za każdym razem nas wspierają – przyznała Celina Pancerz.

Jak podkreślała, absolutnie nie ma się czego bać. W Korzennej pojawia się sporo osób, które oddają krew po raz pierwszy

Sprzęt jest jednorazowy, krew jest przebadana, badamy dawcę. Przy okazji można zbadać sobie morfologię i grupę krwi, a przede wszystkim uratować ludzkie życie. To jest najważniejsze – podsumowała kierowniczka oddziału terenowego RCKiK.

Ostatecznie wczoraj w korzeńskiej remizie swoją krwią podzieliło się 36 spośród 47 śmiałków, którzy się zgłosili. Zebrano więc 16,2 litra bezcennego lekarstwa. 7 osób nie mogło tym razem oddać krwi ze względu na stan zdrowia, a 4 osoby z powodu swojej grupy krwi.

Przy każdej akcji krwiodawstwa strażacy z OSP Korzenna mogą liczyć na wsparcie. W nagłośnieniu wydarzenia zawsze pomagają między innymi księża z okolicznych parafii. Plakaty informujące o wydarzeniu ponownie zapewniła drukarnia Netrium, a słodki poczęstunek przekazała piekarnia Nika. Docenić należy też zaangażowanie związanych z jednostką pań, które jak zwykle przygotowały obiad dla personelu medycznego.

Następna akcja ma się odbyć jesienią. O tym, dlaczego patronem strażackiego krwiodawstwa jest ks. Artur Babik pisaliśmy TUTAJ.

Reklama