Korzenna: pamiętając o wikarym, który odszedł, strażacy oddają krew

Korzenna: pamiętając o wikarym, który odszedł, strażacy oddają krew

Strażacy z Korzennej potrafią nie tylko zachowywać zimną krew, ale ją także oddawać! W remizie druhów ochotników z Korzennej odbyła się akcja krwiodawstwa. Chętnych do udziału nie brakuje od dziesięciu lat. Akcja dedykowana jest wikaremu, który marzył, aby zostać kapelanem strażaków. Zmarł zanim spełniło się jego marzenie. Dziś strażacy dziękują za jego posługę.

Piękna, słoneczna niedziela. Można spędzić dzień wypoczywając z rodziną, u znajomych, czy na wycieczce. Jednak tłumy już przed godziną 9:00 gromadzą się pod drzwiami remizy Ochotniczej Straży Pożarnej.

Jestem mile zaskoczona, bo pojawia się tu bardzo dużo ludzi. Jest niedziela, dzień wolny. Nie mają z tego żadnych korzyści. Przychodzą z dobrego serca i pomagają. Bardzo przyjemnie to słyszeć i widzieć – przyznaje lek. med. Bogumiła Treit.

Od dziecka przychodziłam z tatą na krwiodawstwo i zawsze marzyłam o tym, że jak będę mieć osiemnaście lat, to pierwsze co zrobię, to pójdę oddać krew. Na szczęście nie ma przeciwwskazań i mogę oddawać. Robię to już po raz drugi – mówi należąca do OSP Korzenna Dominika Kubisz. Jej tata, również strażak, oddaje krew na innym stanowisku.

Pojawiają się też osoby, które weryfikacja medyczna dyskwalifikuje, choć bardzo chciałyby pomóc.

Byłem niedawno chory i niestety nie mogę jeszcze oddawać krwi. Mamusię oszukasz, tatusia oszukasz, ale pani doktor nie oszukasz – żartuje Krystian Szczerba, który strażakiem nie jest.

Kolejny „cywil” to Dominik Trybuch, który przyjechał z Siedlec. Namówiła go koleżanka z klasy należąca do jednostki.

Oddaję krew trzeci raz. Tutaj jestem po raz pierwszy.

Na pytanie: dlaczego to robi, chłopak odpowiada: „bo mogę. To jest fajne uczucie, że mogę oddać komuś część siebie i pomóc”.

Jednostka organizuje akcję oddawania kwi dwa razy w roku.

Na jednym z zebrań w 2008 roku druh Krzysztof Wojtarowicz złożył wniosek, żeby spróbować zorganizować akcję honorowego krwiodawstwa. Przyjęliśmy to na swoje barki – mówi Stanisław Wojtarowicz, równocześnie witając kolejne osoby wchodzące do remizy.

Początkowo akcja prowadzona była pod nazwą „Wampiriada”, jednak od pięciu lat nosi imię księdza Artura Babika. Był to wikary, który przez trzy lata posługiwał w Korzennej, a niedługo po przejściu do innej parafii zmarł w wyniku ciężkiej choroby.

Doszliśmy do wniosku, że takiego przyjaciela strażaków zaangażowanego też w krwiodawstwo, należy uczcić – wyjaśnia naczelnik jednostki.

W akcjach przeprowadzonych do tej pory zebrano ponad 380 litrów krwi, a przez remizę przewinęło się 262 krwiodawców. Niestety nie mam rejestru tych, którzy się zgłosili, a ze względów zdrowotnych nie mogli oddać krwi. Początkowo w akcjach uczestniczyli głównie strażacy, ale teraz się to zmieniło i większość zgłaszających się ludzi nie jest związana „zawodowo” ze strażą. Mamy też dwie osoby, które pojawiły się zawsze – zdradza Stanisław Wojtarowicz.

W statucie mamy: „…bronić mienia, zdrowia, życia”, więc oddając krew też staramy się bronić czyjegoś życia – dodaje.

O Akcji Honorowego Oddawania Krwi im. księdza Artura Babika można się dowiedzieć dzięki licznym plakatom drukowanym przez jednego ze sponsorów. O krwiodawstwie informują również księża w pobliskich parafiach. Tym razem w remizie pojawiło się 58 osób, jednak oddać krew mogło 47. Podczas dziewiętnastej już akcji zebrano 21,15 litra krwi.

Kinga Nikiel

Ks.Artur Babik urodził się 10 stycznia 1981 roku w Krynicy – Zdroju. Po ukończeniu szkoły średniej wstąpił do seminarium w Tarnowie. Święcenia kapłańskie otrzymał z rąk biskupa tarnowskiego Wiktora Skworca 20 maja 2006 r. Jako wikariusz pracował najpierw w parafii Korzenna, a od 2009 r. w parafii Nowy Wiśnicz. Pełnił też obowiązki duszpasterza młodzieży w dekanacie Bobowa. Jego marzeniem było zostać kapelanem strażaków. W  2008 r. włączył się do akcji oddawania krwi zorganizowanej przez OSP z Korzennej. Uśmiechnięty, serdeczny, pomagający innym  – tak go tutaj zapamiętano. Kochał sport, w szczególności hokej i piłkę nożną. Zmarł w wieku 29 lat.

WYBORY 2024

REPERTUAR KINA SOKÓŁ

Reklama