Wczoraj (19 października) w mediach społecznościowych pojawił się wpis z informacją o niepokojącym znalezisku w jednym z wypieków znajdujących się w ofercie cenionej przez smakoszy pieczywa piekarni. Klient niezwłocznie poinformował o incydencie producenta, ten zaś zachował się jak należy – nie uciekł od problemu i podjął kroki w celu wyjaśnienia sytuacji i zapewnienia bezpieczeństwa klientom.
,,Zakupiony wczoraj placek drożdżowy lokalnego producenta – Piekarni Tęgoborze. Podczas spożywania – przykra niespodzianka: kawałek plastiku (położony na monecie 1 zł dla obrazu wielkości). Nie był on w opakowaniu, tylko wewnątrz ciasta” – czytamy we wpisie na Facebooku.
Jak zaznaczył autor wpisu – niezwłocznie, drogą mailową, poinformował producenta o zaistniałym incydencie. Interwencja została potraktowana przez firmę z pełną powagą.
(…) nasza firma zgodnie z obowiązującymi procedurami GPP/HACCP niezwłocznie podjęła odpowiednie kroki ,mające na celu identyfikację zagrożenia i wycofanie partii produktu z obrotu. Uspokajamy, że jest to jedyny zgłoszony przypadek tego rodzaju i że ta partia nie znajduje się już w obrocie. Pozostajemy również w kontakcie mailowym z klientem. Liczmy, że przekaże znaleziony fragment obcego ciała w celu identyfikacji – czytamy w komunikacie piekarni.
Firma zapewnia, że zgodnie z obowiązującymi normami mąka jest przesiewana w procesie produkcji, natomiast ser pochodzi bezpośrednio od dostawcy. Przesłane przez klienta zdjęcie zostało przekazane brygadzistom. Ci stwierdzili, że fragment plastiku nie pochodzi z urządzeń ani z przyrządów piekarniczych.
,,Po otrzymaniu wspomnianego ciała obcego zostanie ono niezwłocznie sprawdzone i w razie konieczności – przesłane do producenta sera, by i on odniósł się do sprawy. Uspokajamy, że podobne zgłoszenia zawsze traktujemy poważnie i reagujemy niezwłocznie, mając na uwadze przede wszystkim dobro naszych klientów. Ze swojej strony prosimy o niewyciąganie pochopnych wniosków i zapewniamy, że dołożymy wszelkich starań, by sprawa została wyjaśniona” – apelują właściciele piekarni.
Poniżej zamieszczamy zdjęcia obiektu znalezionego w placku.
fot. Łukasz Blok
Czytaj też:
8 osób potrzebowało pomocy krynickich goprowców jednego dnia