Karo&Mgr Mors. Tacy sami, a zupełnie różni. Galeria 1600 kroków od ,,Serialu” dostępna jak sztuka ulicy

Karo&Mgr Mors. Tacy sami, a zupełnie różni. Galeria 1600 kroków od ,,Serialu” dostępna jak sztuka ulicy

Karo& Mgr Mors, Galeria, Serial na Węgierskiej

W Nowym Sączu powstało miejsce, które łączy świat rzeczywisty, z wyimaginowanym, sztukę tworzoną  ,,analogowo” i za pomocą nowinek technologicznych. Mgr Mors, czyli Mariusz Brodowski wraz z żoną Karoliną – ,,Karo”, otworzyli galerię sztuki. Nie będzie to jednak tylko miejsce, które odwiedza się, by podziwiać. Będzie  tam można również uczyć się tworzyć, dotknąć sztuki i dać się jej ,,pochłonąć. Najważniejsza zasada? Galeria dostępna dla ludzi, jak sztuka ulicy.

Mariusz i Karolina poznali się 20 lat temu na plenerze malarskim. Obydwoje dojrzewali prywatnie i dzielili się swoją pasją. Były wspólne projekty, warsztaty, jednak wspólną wystawę zorganizowali po raz pierwszy. Opiekunką galerii będzie Karo, a mgr Mors? Jak sam stwierdził – wróci na ulicę. Wszak w mieście jest głownie znany właśnie ze street art, a w Nowym Sączu szczególnie z ,,Serialu na Węgierskiej”, który po sześciu latach zakończyła rozbiórka wiaduktu. Idąc ulicą Wąską również można podziwiać dzieła artysty, ale nie tylko tam… Jego murale zdobią budynki w Nowym Sączu, w regionie i w całej Polsce.

Karo zajmuje się rysunkiem, malarstwem i również street artem. Jej Cudaki – jak podsumował mgr Mors, ,,tak brzydkie, że aż piękne”, to postaci ,,ulepione” z elementów rzeczywistych i nierealnych. Artystka tworzy głównie proste formy z wykorzystaniem czerni i bieli. Postaci, które urzeczywistnia przenoszą odbiorcę w świat fantazji, nierzeczywisty, bajkowy. Karolina będzie ,,opiekować” się galerią, prowadzić warsztaty dla dzieci i dorosłych z digital paintingu (tworzenie za pomocą m.in. tabletów graficznych), sprawiać, że umysły jej ,,uczniów” otworzą się na rejony dotąd im nieznane.

Tacy sami, a jednak dwa światy

Wernisaż prac Karo i Mgr Morsa oraz otwarcie galerii odbyły się 27 października o godzinie 18.00. Budynek mieści się przy ul Długosza 21 w Nowym Sączu. Wydarzenie uświetniła swoim koncertem niezwykle utalentowana wokalnie Ewa Novel, która wychowywała się na tym samym osiedlu co Mgr Mors. Pomimo pogody, goście dopisali.

Wystawa z nazwy jest wspólna, jednak łączy dwie indywidualności, co już po chwili da się wyraźnie zauważyć. W galerii ma się również pojawić kąt dla ,,Serialu na Węgierskiej”, czyli pamiątek po muralach, które od sześciu lat Mgr Mors wykonywał pod wiaduktem kolejowym. Bohaterami były osoby znane, lubiane, popularne, kontrowersyjne, jak i bieżące wydarzenia, symbole, czy przesłania. Mieszkańcy regionu z zaciekawieniem śledzili kolejne poczynania artysty.

Mgr Mors sam zdemontował ścianę, na której łącznie namalowane zostały 184 ,,obrazy”. Kolejne warstwy farby zamieniły się w pancerz, który dosłownie zwinął się po rozcięciu nożem. Myślicie, że to koniec? ,,Serialu na Węgierskiej”?  Tak, jednak Mgr pożegnał się z nim po swojemu. Przeliczył, że od jego i żony galerii jest w linii prostej 1600 kroków, więc na gołej ścianie namalował 1600 kółek, które stały się tłem do napisu ,,1600 kroków prosto” i strzałki wskazującej kierunek, w którym należy iść.

Zabierz ,,galerię” do domu!

Dzieła Karo i Mgr Morsa można nie tylko podziwiać, ale i zabrać ze sobą do domu.

– Można nabyć nasze obrazy. Są tutaj tanie i drogie rzeczy, jak mój syn powiedział, tanich się nie opłaca kupować – żartował Mgr Mors i dodał, że przyjmie za zapłatę każdą walutę, w tym ziemię, złoto, raty, a nawet dobry obiad.

Można kupić zarówno oryginalne obrazy, jak i ich tańsze repliki – każda ma certyfikat i numer, więc na swój sposób jest unikalna, druk jest indywidualny.

Jak przyznał Mgr Mors, podczas otwarcia galerii, czuł się przez chwilę jak w dniu ślubu, przez gratulacje, kwiaty, prezenty, wino i pierwszy taniec z żoną. Na dobry początek u Karo, zamiast podarowania kwiatów, zamówienie na sto Cudaków złożył dyrektor Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Sączu Benedykt Polański, bo jak zaznaczył, chce wspierać rodzinny biznes.

– Bardzo chcę podziękować za to, że nas oglądacie, komentujecie, za to, że krzyczycie na nas, a nawet brzydko mówicie, to jest fajne – zwrócił się do fanów Mgr Mors.

Od 10 listopada galeria będzie miała stałe godziny otwarcia, wszystkie informacje związane z galerią będą publikowane na stronie Cudaki Karo.

,,Przygotowujemy dla was program ciekawych spotkań, warsztatów, wydarzeń artystycznych m.in.: malowanie na żywo, malowanie przy winie (dla dorosłych), warsztatów (rysunku, digital painting, malarstwa). Dla każdej grupy wiekowej coś się znajdzie ciekawego. Naszym założeniem jest bycie dostępnym i otwartym jak sztuka ulicy” – napisał w mediach społecznościowych Mgr Mors.

Reklama