„Farbowane lisy” w polskiej reprezentacji

„Farbowane lisy” w polskiej reprezentacji

Nadawanie polskiego obywatelstwa w celu gry w piłkarskiej reprezentacji Polski stało się modne w XXI wieku. Nie wszyscy naturalizowani kadrowicze mogli się nawet pochwalić polskimi przodkami. Niemal wszyscy po zakończeniu reprezentacyjnej przygody mieli niewielki lub żadne związki z Polską. Obecnie w białoczerwonych barwach stara się zaistnieć Matty Cash. Selekcjoner Franciszek Smuda w swoim stylu nazwał ich farbowanymi lisami.

Emanuel Olisadebe

Zawodnik z Nigerii poważnie namieszał w historii polskiej piłki nożnej, w pozytywnym tego słowa znaczeniu. Jest pierwszym i do tej pory jedynym czarnoskórym piłkarzem, który grał w białoczerwonej reprezentacji. Do Polski przyjechał w wieku 19 lat szukając swojej szansy zaistnienia w Europie. Został piłkarzem Polonii Warszawa, gdzie współpracował z późniejszym selekcjonerem reprezentacji Jerzym Engelem. Przełomowy okazał się sezon 1999/2000, w którym Polonia sięgnęła po mistrzostwo Polski, a Olisadebe był jej kluczowym zawodnikiem. Wszystko potoczyło się błyskawicznie. Engel (selekcjoner od stycznia 2020 r.) mocno lobbował aby nadać nigeryjskiemu napastnikowi obywatelstwo polskie. W przyśpieszonym trybie (co wywołało sporo kontrowersji, bo Olisadebe nie mieszkał na stałe w Polsce przez pięć lat i nie znał języka polskiego) nadał je prezydent Aleksander Kwaśniewski. Olisadebe szybko spłacił kredyt zaufania. W sierpniu 2020 r. po raz pierwszy zagrał w biało-czerwonych barwach. W debiucie zdobył gola, a Polska zremisowała z Rumunią 1-1. Eliminacje do Mistrzostw Świata 2002 w Korei i Japonii stały się wielkim popisem Olisadebe. Podopieczni Jerzego Engela po wielu latach przerwy wywalczyli awans na mistrzostwa. Popularny „Oli” był głównym bohaterem eliminacji, zdobywcą 8 goli. Niestety mistrzostwa okazały się początkiem końca przygody Olisadebe z reprezentacją. Polska zawiodła, nie wyszła z grupy (w jedynym zwycięskim meczu 3-1 z USA, jedną z bramek strzelił Olisadebe). Nie błyszczał również w klubie. Po pięcioletnim pobycie w Panathinaikosie Ateny, często zmieniał barwy klubowe, notując kolejne niepowodzenia. W barwach Polski po raz ostatni zagrał w 2004 r., łącznie zaliczając 25 występów i 11 goli. W latach 2001–2017 był żonaty z Polką. Obecnie mieszka w Nigerii gdzie zajmuje się nieruchomościami.

Roger Guerreiro

Krótki błysk w kadrze. Po sukcesie „z przeciągnięciem na polską stronę” Olisadebe, próbowano powtórzyć ten manewr. Dobra okazja nadarzył się bardzo szybko. Roger Guerreiro do Polski przyjechał z Brazylii w poszukiwaniu klubu, który miał być tylko przystankiem do mocniejszej ligi. 24-letni ofensywny pomocnik został piłkarzem Legii Warszawa. W sezonie 2005/2006 wywalczył mistrzostwo Polski. Na Brazylijczyka uwagę zwrócił holenderski selekcjoner naszej reprezentacji: Leo Beenhakker. Z nadaniem obywatelstwa poszło bardzo szybko, bo Roger był potrzebny na Mistrzostwa Europy w 2008 r. W kwietniu formalnie wszystko było gotowe, a pod koniec maja zadebiutował w kadrze w wygranym 1-0 meczu z Albania. Na Euro 2008 Polska odpadła w fazie grupowej. Roger zagrał we wszystkich trzech spotkaniach i zdobył jedynego gola na ME (w zremisowanym 1-1 meczu z Austrią). Mistrzostwa miały być dla niego trampoliną do wielkiej piłki. Tymczasem jego sytuacja pogarszała się z każdym sezonem. Nie zrobił furory w barwach AEK Ateny i szybko wrócił do Brazylii. Ostatni raz w reprezentacji Polski wystąpił w 2011 roku (łącznie 25 spotkań i cztery gole). Po powrocie do prawdziwej ojczyzny z Polską ma już niewiele wspólnego.

Ludovic Obraniak

Leo Beenhakker po Euro 2008 miał do dyspozycji kolejnego „zagranicznego” Polaka. Ludović Obraniak grał w przeszłości w reprezentacjach młodzieżowych Francji. W wieku 25 lat doszedł jednak do wniosku, że większe szanse gry będzie miał seniorskiej reprezentacji Polski. Na horyzoncie były ME 2012, które Polska miała organizować wspólnie z Ukrainą. W odróżnieniu do Rogera i Olisadebe, Obraniak mógł się pochwalić polskimi przodkami (jego dziadek jako dziecko wyjechał z Polski przed II wojną światową). W rodzinie Obraniaka pielęgnowano wspomnienia o polskim pochodzeniu, choć sam Ludovic nie ukrywał, że czuje się Francuzem. Występował w Lille, Bordeaux, Auxerre oraz Werderze Brama. W polskiej kadrze grał w latach 2009-2015, w 34 spotkaniach zdobył 6 goli. Był podstawowym zawodnikiem na Euro 2012. Rok później stwierdził, że w polskiej kadrze nie jest traktowany z szacunkiem i odmówił współpracy z trenerem Waldemarem Fornalikiem. W 2014 r. próbował wrócić do reprezentacji po objęciu jej przez Adama Nawałkę, ale zagrał już tylko w dwóch towarzyskich spotkaniach. Obecnie na stałe mieszka we Francji.

Damian Perquis

Perquis miał być tajną bronią na ME 2012. W 2010 r. miał 26 lat i za sobą występy w St. Etienne oraz Sochaux. Nie miał szans gry dla Trójkolorowych więc zaproponował swoje usługi dla Polski, przypominając sobie, że jego babcia była Polką. Biało-czerwoni mieli wówczas spore problemy w obronie, dlatego selekcjoner Franciszek Smuda chętnie skorzystał z deklaracji Perquisa. W 2011 r. piłkarz symbolicznie stwierdził, że nigdy nie przyjmie powołania do reprezentacji Francji, a na rok przed mistrzostwami złożył wniosek o polskie obywatelstwo. Już we wrześniu 2011 r. Perquis zadebiutował w reprezentacji Polski w towarzyskim meczu z Niemcami. Na Euro 2012 zagrał we wszystkich trzech spotkaniach naszej kadry, a po zakończeniu mistrzostw jego krótka przygoda z reprezentacją szybko się skończyła. Wystąpił w 14 spotkaniach (w tym 11 towarzyskich) i strzelił jednego gola. Po 2012 r. jego kariera naznaczona była gównie kontuzjami, a w 2020 r. definitywnie ją zakończył.

Eugen Polanski

Euro 2012 były furtką do polskiej kadry również dla byłego młodzieżowego reprezentanta Niemiec. Dopiero w 2011 roku, w wieku 25 lat, zdecydował się grać dla dorosłej reprezentacji Polski. Defensywny pomocnik FSV Mainz miał wówczas mocną pozycję w Bundeslidze. Urodzony w Sosnowcu z Polski wraz z rodziną wyemigrował w wieku 3 lat. Wcześniej jak piłkarz wielokrotnie odrzucał możliwość gry dla Polski, twierdząc, ze jego celem jest reprezentacja Niemiec. Powołanie od Smudy w 2011 r. spotkało się z wieloma kontrowersjami. Polańskiemu zarzucano, że chce grać dla Polski tylko ze względu na chęć występów w Mistrzostwach Europy i wobec braku szans powołania do niemieckiej kadry. W latach 2011-2014 dla Polski zagrał w 19 meczach. Jako jeden z nielicznych „farbowanych lisów” porozumiewał się w języku polskim. Na stałe mieszka w Niemczech.

Sebastian Boenisch

Podobnie jak Damian Perquis chęć gry dla reprezentacji Polski zgłosił przed zbliżającym się Euro 2012. Jego rodzina była jednak mocno związana ze Śląskiem, Sebastian urodził się w Gliwicach, ale wkrótce wyjechali do Niemiec. Posiadał podwójne obywatelstwo, więc mógł swobodnie decydować, dla którego kraju chce grać. Obrońca z ciekawą przeszłością w niemieckiej Bundeslidze, w barwach Schalke i Werderu Brema. Reprezentował kadrę Niemiec do lat 21. Latem 2010 r. podobnie jak Perquis spotkał się z Franciszkiem Smudą, a już we wrześniu zagrał w barwach Polski w towarzyskim spotkaniu z Ukrainą. Poważna kontuzja mocno skomplikowała mu przygotowania do Euro. Ostatecznie Boenisch zagrał w pełnym wymiarze we wszystkich trzech spotkaniach grupowych Polski na mistrzostwach. Po nich zagrał jeszcze w trzech spotkaniach eliminacji Mistrzostw Świata 2014, ale jego pozycja zarówno w klubie (Bayer Leverkusen) i reprezentacji była coraz słabsza. W kadrze Polski zagrał łącznie w 14 meczach.

Thiago Cionek

W latach 2014-2018 w reprezentacji Polski rozegrał 21 spotkań. Urodził się w Brazylii, a jego pradziadkowie pochodzili z naszego kraju. W latach 2008-2012 z powodzeniem grał w Jagielloni Białystok. Następnie we włoskich klubach. Już od 2010 r. młody obrońca starał się o polskie obywatelstwo. W maju 2014 r. został powołany przez Adama Nawałkę. Uczestnik ME 2016 we Francji i Mistrzostw Świata w 2018 w Rosji (w przegranym spotkaniu 1-2 z Senegalem strzelił samobójczego gola, był to jego przedostatni występ w reprezentacji).

Matty Cash

25-letni obrońca, piłkarz Aston Villi. Jego dziadkowie wyjechali z Polski w czasie II wojny światowej. W 2021 r. otrzymał polskie obywatelstwo. 12 listopada 2021 r. zadebiutował w reprezentacji Polski w wygranym meczu z Andorą (4-1). Do tej pory w 7 spotkaniach zdobył jednego gola. Jest na początku przygody z polską kadrą.

JACEK BUGAJSKI

Fot. Polska Agencja Prasowa

Specjalne wydanie DTS POLACY NA MUNDIALACH dostępne bezpłatnie pod linkiem:

 

Reklama