Do mainstreamu powrócił ostatnio temat przyjmowanej na obszarze całej Polski Samorządowej Karty Praw Rodzin, a także ogłaszania się poszczególnych rejonów „strefami wolnymi od LGBT”. Wszystko dlatego, że Helena Dalli, unijna komisarz ds. równości, ogłosiła na swoim Twitterze, że odrzucono sześć wniosków z Polski o fundusze na partnerstwo miast – właśnie ze względu na kontrowersyjne uchwały samorządów.
Brak funduszy za bycie „strefą wolną od LGBT”
Za partnerstwo miast odpowiada obecnie Komisja Europejska, a dokładniej – Agencja Wykonawcza ds. Edukacji, Kultury i Sektora Audiowizualnego w ramach „Europy dla Obywateli”. Jak czytamy na stronie internetowej programu:
Działanie (…) Partnerstwo miast wspiera projekty współpracy pomiędzy samorządami, mające na celu mobilizowanie obywateli na poziomie lokalnym i unijnym do angażowania się społecznego, politycznego oraz wolontariatu, zgodnie z celami programu „Europa dla obywateli”. Kilkudniowe (do 21 dni) spotkania obywateli i przedstawicieli współpracujących samorządów charakteryzują się szerokim zasięgiem (dotyczy to także mniejszych projektów) i różnorodnością prowadzonych działań. Szczególne znaczenie mają w tym kontekście debaty obywateli na tematy związane z konkretnymi kwestiami z europejskiej agendy politycznej.
Ogłoszono już wyniki tegorocznej pierwszej tury. Jeśli chodzi o województwo małopolskie, dofinansowanie dostała gmina Zator, gmina Iwkowa i gmina Niepołomice. Okazało się natomiast, że część wniosków z Polski została odrzucona m.in. przez bycie „strefą wolną od LGBT” (przypominamy – skrót LGBT oznacza społeczność lesbijek, gejów, osób biseksualnych oraz transpłciowych).
– Wartości UE muszą być szanowane przez państwa członkowskie i ich rządy. Dlatego sześć wniosków o partnerstwo miast dotyczących polskich władz, które przyjęły uchwały o „strefach wolnych od LGBT” czy „prawach rodzin” zostało odrzuconych – napisała na swoim profilu na Twitterze Helena Dalli, unijna komisarz ds. równości.
Nie podano jednak dokładnie, które miasta nie dostały unijnych funduszy. Dlatego w internecie wybuchła dyskusja, w której jako miejscowości narażone na utratę szansy na unijne pieniądze typowano m.in. Tuchów czy Nowy Sącz.
Kontrowersje wokół Samorządowej Karty Praw Rodzin
Samorządowa Karta Praw Rodzin według autorów (czyli m.in. Fundacji Instytut na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris) stanowi „wyraz ochrony wartości poświadczonych w Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej, w tym ochrony rodziny, małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny, rodzicielstwa i macierzyństwa, prawa do ochrony życia rodzinnego, prawa rodziców do wychowania dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami oraz prawa dziecka do ochrony przed demoralizacją”.
Dokument ten w niektórych środowiskach budzi niemałe kontrowersje, choćby ze względu na takie fragmenty, jak:
Konieczne jest w szczególności wyłączenie możliwości przeznaczania środków publicznych i mienia publicznego na projekty podważające konstytucyjną tożsamość małżeństwa jako związku kobiety i mężczyzny lub autonomię rodziny. Także regulaminy samorządowych konkursów dla organizacji społecznych powinny zostać uzupełnione o standardy wzmacniające rodzinę i małżeństwo oraz wykluczające przeznaczanie środków na działania podważające konstytucyjne fundamenty prawa rodzinnego lub godzące w prawa obywateli.
Samorządowe programy profilaktyczne, które mają na celu przeciwdziałanie przemocy i pomoc jej ofiarom, przeciwdziałanie alkoholizmowi i narkomanii oraz realizację celów polityki zdrowotnej, powinny uwzględniać zasadę poszanowania integralności rodziny, która może zostać uchylona tylko w sytuacjach wyjątkowych, jak zagrożenie życia lub zdrowia jej członków. Tylko w ten sposób uda się uniknąć patologicznych sytuacji, gdy dochodzi do nieproporcjonalnej ingerencji w życie rodzin, w tym nawet odbierania dzieci, która nie jest uzasadniona jakimikolwiek poważnymi przesłankami.
Karta nie odnosi się bezpośrednio do osób LGBT. Jednak pierwszy z przytoczonych powyżej akapitów może sugerować, że dokument ten zobowiązuje samorząd, który go przyjął, m.in. do niefinansowania projektów, które mają promować równość i tolerancję wobec społeczności LGBT.
Co z funduszami dla Nowego i Starego Sącza?
Obie miejscowości przyjęły w zeszłym roku Samorządową Kartę Praw Rodzin. Nowy Sącz poniósł już konsekwencje decyzji Rady Miasta – miasto Schwerte zawiesiło z nim umowę partnerską (o czym informowaliśmy TUTAJ).
Dlatego w internecie pojawiały się opinie, jakoby Nowy Sącz był jednym z tych sześciu miast, o których wspomniała Helena Dalli. Jednak w rozmowie z „Gazetą Wyborczą”, Joanna Salabura, dyrektorka Wydziału Pozyskiwania Funduszy nowosądeckiego urzędu miasta, poinformowała, że Nowy Sącz nie ubiegał się o dotację. Okazuje się, że Stary Sącz również nie starał się w tym roku o pozyskanie funduszy w ramach partnerstwa miast.
– Gmina Stary Sącz w tym roku nie ubiegała się o fundusze z programu Europa dla Obywateli, a powodem była przed wszystkim pandemia. Wszak te pieniądze służą organizowaniu przyjazdów mieszkańców z miast partnerskich i zaprzyjaźnionych, spotkań studyjnych, prezentacji i poznawaniu Starego Sącza, Sądecczyzny i Małopolski, a podróżowanie, organizacja wyjazdów i sensownego programu dla gości była i jest mocno utrudniona – poinformował w rozmowie z naszą redakcją Rafał Kamieński ze starosądeckiego urzędu miejskiego.
Stary Sącz uzyskał w zeszłym roku około 8 tysięcy euro dofinansowania. Dzięki temu mogły tam przyjechać reprezentacje z węgierskich miast Keszthely i Dunakeszi, Lewoczy na Słowacji a także Szekelykeresztur z Rumunii.
– Oczywiście rozważymy złożenie wniosku w kolejnych naborach. Natomiast co do obaw o odrzucenie wniosku… Cóż, wydaje mi się, że wniosek jest oceniany wieloaspektowo i podstawą zakwalifikowania do dofinansowania jest oryginalność pomysłu i merytoryka wniosku – dodał Rafał Kamieński.
fot. ilustr. pixabay.com
