Atak oszustów w Nowym Sączu. Małżeństwo straciło tysiące złotych

Atak oszustów w Nowym Sączu. Małżeństwo straciło tysiące złotych

kobieta w różowej bluzie z kapturem na głowie, rozmawia przez telefon komórkowy - zdjęcie ilustracyjne

Przedstawiali się za krewnych i policjantów, a przy pomocy fałszywej historii o wypadku drogowym próbowali wyłudzić pieniądze. Nowosądeckie małżeństwo wpadło w sidła przestępców. Inni nie dali się jednak nabrać.

Tak jak informowaliśmy TUTAJ, wczoraj (25 kwietnia) na Sądecczyźnie nastąpił zmasowany atak oszustów, którzy korzystali z metody na tzw. „wypadek”. Udawali funkcjonariuszy policji i krewnych rozmówców, wmawiając, że syn/córka/bratanek spowodował wypadek drogowy. Przestępcy przekonywali, że dzięki zapłacie określonej kwoty rzekomy krewny może uniknąć konsekwencji prawnych.

W sześciu przypadkach przestępcom nie udało się osiągnąć zamierzonego celu, ponieważ czujni seniorzy szybko zorientowali się, że mają do czynienia z próbą oszustwa i powiadomili Policję. Niestety w jednym przypadku doszło do przekazania pieniędzy – informuje Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Wieczorem do jednej z mieszkanek Nowego Sącza na telefon stacjonarny zadzwoniła jej „córka”, zapłakana i roztrzęsiona. Powiedziała 61-latce, że spowodowała wypadek samochodowy. Rzekome zdarzenie zakończyło się tragedią – kobieta będąca w zaawansowanej ciąży poroniła. Oszustka dodała, że grozi jej zatrzymanie i 8 lat więzienia, w związku z czym potrzebuje 140 tysięcy złotych. Jak przekonywała, dzięki tym pieniądzom pozostanie na wolności. Przejęta sytuacją nowosądeczanka przekazała telefon swojemu mężowi.

Wówczas do rozmowy włączył się fałszywy policjant. Polecił mężczyźnie, by jak najszybciej przyjechał pod siedzibę sądeckiej komendy. Miał się tam spotkać z funkcjonariuszem prowadzącym sprawę. Wkrótce wyszło na jaw, że w jednostce nie pracuje osoba o wskazanym nazwisku. Nowosądeczanin zadzwonił wtedy do żony, żeby poinformować ją o oszustwie. Niestety, było już za późno. Kobieta dała się zmanipulować przestępcom i pod nieobecność męża przekazała nieznajomemu mężczyźnie gotówkę, którą spakowała do kartonowego pudełka. Małżeństwo straciło w ten sposób 40 tysięcy złotych i tysiąc euro. Obecnie mundurowi próbują ustalić i zatrzymać sprawców.

Jak nie paść ofiarą oszustwa?

Sądeccy funkcjonariusze po raz kolejny apelują o ostrożność – nie tylko seniorów, ale także członków ich rodzin. Przypominają, że oszuści dostosowują swoje historie do danej sytuacji, a także tego, czego dowiedzą się od swoich rozmówców. Policjanci przygotowali kilka porad, które zamieszczamy poniżej.

W momencie, gdy ktoś podając się przez telefon np. za krewnego, policjanta, itp. będzie żądał pieniędzy, funkcjonariusze radzą, by natychmiast zakończyć taką rozmowę telefoniczną!
Nie działajmy w pośpiechu, dajmy sobie czas do namysłu. Jeżeli mamy wątpliwości lub nie wiemy, jak zareagować powiedzmy o podejrzanym telefonie komuś z bliskich (trzeba pamiętać o dokładnym odłożeniu słuchawki lub skorzystać z innego aparatu telefonicznego!). Zawsze potwierdzajmy taką „prośbę o pomoc” kontaktując się osobiście z osobą, za którą podaje się rozmówca – wystarczy wykonać jeden telefon, aby uchronić swoje oszczędności.

Pamiętajmy, by pod żadnym pozorem nie przekazywać pieniędzy osobom, których nie znamy oraz nie wpuszczać ich do domu czy mieszkania. Nie podajmy również haseł i loginów do bankowości mobilnej ani nie przelewajmy pieniędzy na wskazane konto bankowe.

Jeśli chcemy wyeliminować niechciane anonimowe połączenia można skorzystać z usługi oferowanej przez operatorów sieci telefonicznych i zablokować połączenia z numerów zastrzeżonych.
Gdy pojawia się jakiekolwiek podejrzenie, że to może być próba oszustwa, koniecznie powiadom Policję, dzwoniąc pod numer 112.

fot. ilustr.: KMP w Nowym Sączu


Czytaj też:

Szarpał kobietę i zabrał jej telefon, bo podejrzewał ją o niewierność

Reklama