Nowe twarze zespołu, czyli… Z Węgorzewa i Ameryki do Sącza

Nowe twarze zespołu, czyli… Z Węgorzewa i Ameryki do Sącza

W zimowym okienku transferowym „Biało-czarni” sprowadzili dwóch graczy: Dominika Kuna i Michała Szaflarskiego. Pierwszy z niejednego pieca chleb jadał na dwóch najwyższych szczeblach w Polsce, drugi zaś rozwijał swój talent w USA i pobyt w Nowym Sączu będzie dla niego nie lada okazją do pokazania umiejętności na drugim poziomi rozgrywkowym w naszym kraju. Pora poznać najnowsze nabytki ekipy Tomasza Kafarskiego.

 25-letni Kun gra na pozycji defensywnego pomocnika, a w przeszłości nierzadko również przesuwany był nieco do przodu. Swoją przygodę z futbolem rozpoczął w Węgorzewie, gdzie najpierw reprezentował barwy miejscowego Koszałka Opałka, by później dołączyć do Vęgorii. Podobną drogę przeszedł jego dwa lata młodszy brat Patryk, obecnie grający w Rakowie Częstochowa, liderze tabeli Fortuna 1 Ligi. Mało tego, obaj spotkali się w kolejnym klubie w połowie sezonu 2011-2012, mowa o drugoligowym wówczas Stomilu Olsztyn (Dominik był już w kadrze pierwszego zespołu, Patryk zaś ogrywał się w rezerwach). Starszy z braci mocno przyczynił się do awansu Dumy Warmii na zaplecze Ekstraklasy. W tym czasie regularnie wybiegał na boisko od pierwszej minuty i w osiemnastu starciach zdobył dwie bramki.

Występy w 1 Lidze przez kolejne półtora roku pokazywały, jak wielki talent drzemie w zawodniku rodem z Giżycka. Głównie świadczyć może o tym jesień 2013 r., bowiem w tym okresie Kun zdobył pięć bramek. Nierzadko jego zasługą były wywalczane cenne zdobycze punktowe, choć Stomil w osiemnastu pojedynkach wygrał zaledwie trzy razy i aż siedem razy zremisował. W międzyczasie próbki swoich umiejętności panowania nad piłką pokazywał w materiałach wideo, które można obecnie znaleźć w serwisie YouTube. Jego gra przykuła uwagę obserwatorów z kilku ekstraklasowych klubów, w tym ze szczecińskiej Pogoni, do której Kun dołączył wiosną 2014 r. Na początku nie znajdywał uznania w oczach prowadzącego „Portowców” Dariusza Wdowczyka, ale swoją szansę zaprezentowania umiejętności mógł pokazać w ostatnich kolejkach, kiedy regularnie wybiegał w wyjściowym składzie. Na jedynego gola w barwach szczecińskiego klubu musiał jednak czekać do 3 czerwca 2015 r., kiedy zdobył honorowe trafienie w przegranym meczu z Jagiellonią Białystok.

Kolejne dwa sezony spędził w płockiej Wiśle, gdzie w pierwszym roku zmagań pełnił głównie funkcję rezerwowego w zespole ówczesnego wicemistrza 1 Ligi. Ekipa pod wodzą Marcina Kaczmarka wywalczyła powrót po 10 latach do najwyższej klasy rozgrywkowej. Mimo, że mógł po raz kolejny mierzyć się z najlepszymi ekipami w Polsce, jego głównym przeciwnikiem stały się urazy, z którymi wcześniej musiał walczyć głównie w barwach Stomilu. To właśnie z tego powodu nie był w stanie pokazać w Płocku pełni swojego potencjału. Najlepszym okresem były wówczas występy w okresie od kwietnia do maja 2017 r., kiedy to niemal za każdym razem był zawodnikiem pierwszego zespołu. Po dwuletniej przygodzie z „Nafciarzami” Dominik został zawodnikiem siedleckiej Pogoni, gdzie mimo dobrych występów i zdobytych przez niego trzech bramek, musiał wraz z kolegami pożegnać się z 1 Ligą po porażce w barażowym dwumeczu z Garbarnią Kraków. Na sześć miesięcy 2018 r. powrócił zaś do Olsztyna, który w styczniu zamienił na Nowy Sącz.

Równie ciekawą historią może pochwalić się Michał Szaflarski, który jest nominalnym pomocnikiem, choć w sparingach przed rundą wiosenną próbowany był w defensywie. 19-latek urodził się i przez większość życia wychował w Stanach Zjednoczonych. Jak sam wspomina, na wybór dyscypliny, którą chciałby uprawiać, nie wpłynęli rodzice, bowiem dali mu oni w tej kwestii swobodę. W młodości próbował swoich sił również w koszykówce, siatkówce i gimnastyce, ale to futbol pozostał jego największą miłością, jeśli chodzi o sport. W wakacje przyjeżdżał do Polski i zwykle trenował z juniorskimi ekipami LKS-u Szaflary (zbieżność nazwiska z miejscowością jest absolutnie przypadkowa). W 2013 r. swojego piłkarskiego fachu uczył się w licealnej ekipie Oak Loan Spartans. Jak sam wspomniał w wywiadzie dla 1liga.org, szkoła znajdowała się w okolicy miejsca jego zamieszkania. W wakacje, kiedy w amerykańskich szkołach nie prowadzone są zajęcia, dwukrotnie otrzymał szansę treningów w juniorskiej ekipie Chicago Fire, mistrza USA z 1998 r. Uwagę „Strażaków” przykuł, gdy w barwach Oak Loan zaliczył dobry występ z ekipą z Wietrznego Miasta.

Wiosną 2017 roku zagrał po raz pierwszy na ojczystej ziemi swoich rodziców, kiedy to reprezentował przez kilka miesięcy trzecioligowe Podhale Nowy Targ. Na początku kolejnego roku jednak powrócił do Stanów, gdzie zaczął studiować w Triton College w stanie Illinois. Ten sezon był jednym z najlepszych w wykonaniu Mike’a, bowiem w trzynastu spotkaniach akademickiej ligi North Central Community College zdobył osiem bramek i trzykrotnie asystował kolegom. Co więcej, uczelniany zespół Trojans zdobył wówczas mistrzostwo, a sam Szaflarski otrzymał nominację do All-American Team, czyli najlepszej jedenastki zawodników grających w uczelnianych rozgrywkach w USA rozgrywanych pod szyldem organizacji National Junior College Athletic Association. W międzyczasie zaproszony został na trzydniowe testy w Sandecji, która w styczniu 2019 r. postanowiła podpisać kontrakt z młodym zawodnikiem.

Zarówno Dominik, jak i Michał będą mogli liczyć na występy w ekipie Tomasza Kafarskiego, który widzi w nich spory potencjał. Jak obaj się będą się spisywać? O tym przekonamy się w ciągu najbliższych kilku miesięcy.

Pobierz specjalne wydanie DTS Sandecja:

Reklama