Dariusz Rzeźnik, kierownik zespołu regionalnego „Dolina Popradu” i znany propagator kultury ludowej został Zbójnikiem! Uroczystego pasowania dokonał hetman Stanisław Hodorowicz, podczas Sabałowych Bajań w Bukowinie Tatrzańskiej. Świeżo upieczony członek zbójnickiej braci nie kryje wzruszenia.
– To dla mnie wielkie zaskoczenie i honor – mówi Dariusz Rzeźnik. – Zupełnie nie spodziewałem się takiego wyróżnienia, ale sprawiło mi ono wielką radość.
Tytuł Zbójnika to zaszczyt, ale nie wiąże się on z żadnymi nagrodami czy profitami.
– Otrzymałem ciupagę, zbójnicki sygnet i dyplom – relacjonuje nowy członek zbójnickiej braci. – Zanim jednak do tego doszło, musiałem złożyć ślubowanie, a hetman pasował mnie ciupagą. Było nas kilkanaście osób, w tym także kobiety.
Choć tytuł „Zbójnik” należy się tylko mężczyznom, do zbójnickiej braci może należeć także płeć piękna. Panie noszą tytuł Wiyrchowych Orlic.
– To bardzo dobrze, że uhonorowywane są również kobiety, tu nie może być żadnej dyskryminacji – przekonuje zbójnik Dariusz.
Tytuł Zbójnika nadawany jest od 1975 roku osobom zaangażowanym w pielęgnowanie i propagowanie kultury ludowej i regionalnej, szczególnie z terenu Podhala.
Tekst zbójnickiej przysięgi:
Wedle Boga i Ludzisk Zbójnikiym być wdałym zamiarjym. Prawości, hónorności a i towarzisiów mojik nijakim sposobym nie wyzdradzić. Tak mi dopomóz Bóg i świynto Anna patronka nasa.
Tekst zbójnickiego postanowienia:
Nigda i nijak nie wyzdradzić zbójnickiego zespolynio i towarzisiów swojik. Co dnia zýcie tocýć z noleznom cłekowi powogom i mirym, po pyrciak górnyk i prawyk krocajyncý. Gruntować dobro rozumnyj ślebody i rodnyk korzyni. W ludziskak drugik dzieło Boga postrzygać i wedle nikogo nie okazýwać ni pysności ni wzgardy. Przijoźń rzetelnom i scyrom we nuku do świata nosić, zaś wedle towarzisiów za prawo mieć przikozanie.
„Jedyn za sýćkik, sýćka za jednego”.
fot. Wojciech Kubina