Bomba ekologiczna w Gorlicach tyka. Mieszkańcy mówią: stop!

Bomba ekologiczna w Gorlicach tyka. Mieszkańcy mówią: stop!

Wczoraj kilkudziesięciu mieszkańców Gorlic zablokowało nieoznakowaną cysternę, która kursowała z tajemniczym ładunkiem między dawną rafinerią, a oczyszczalnią ścieków na ul. Chopina. Ludzie byli tak zdeterminowani, że gdy kierowca próbował uciec, odważnie stanęli na drodze potężnego auta blokując wyjazd. Boją się, że toksyczne odpady składowane na terenie byłej rafinerii mogą spowodować groźne dla zdrowia i życia skażenie środowiska.

Proceder wywożenia nieznanej substancji z Glimaru zauważył jeden z mieszkańców Gorlic. Śledził cysternę. Nagrał film. Ktoś inny powiadomił policję, która zatrzymała samochód tuż przy wjeździe do oczyszczalni ścieków. Podczas kontroli okazało się, że pojazd nie ma aktualnego przeglądu. Kierowca twierdził, że przewozi wodę.

Gorliczanin, który utrwalał przebieg zdarzeń kamerą skontaktował się z portalem Gorlice24. W mediach społecznościowych portalu, przeprowadzono transmisję na żywo z akcji zatrzymania cysterny z tajemniczą cieczą. Na miejsce zdarzenia podjechał samochód osobowy. Mężczyzna, który nim przyjechał tłumaczył policji, że trzeba koniecznie przepompować wodę, bo jeśli spadnie deszcz, skażona woda się przeleje…

Po zakończeniu policyjnej kontroli kierowca cysterny próbował odjechać, ale zebrani ludzie otoczyli pojazd. Ponownie wezwano policję oraz straż pożarną. Dzięki interwencji mieszkańców kierowca został zmuszony do odczepienia cysterny z silnika siodłowego i pozostawienia jej na miejscu. Przez całą noc strzegło jej kilku policjantów, co osobiście sprawdziliśmy. Rano sprawą miał się zająć Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska.

Burmistrz Gorlic Rafał Kukla rozpowszechnił w serwisie You Tube oświadczenie, w którym podkreśla, że odkąd wie, o procederze nielegalnego składowania odpadów chemicznych na terenie Gorlic, wraz z pracownikami urzędu miejskiego robi wszystko, aby wyjaśnić proceder składowania chemikaliów w byłej rafinerii, oraz usunąć toksyczne substancje z terenu miasta.

Zapewnił również, że na razie nie ma bezpośredniego zagrożenia zdrowia ludzi i w przypadku niebezpieczeństwa będzie niezwłocznie informował mieszkańców. Kategorycznie stwierdził, że nie ma zgody władz miasta na gromadzenie niebezpiecznych substancji na terenie miasta. Prosił o zachowanie spokoju i zaufanie, że podejmowane są wszystkie czynności zmierzające do usunięcia zagrożenia.

Mieszkańcy wyraźnie mają dość czekania. Na najbliższy wtorek zapowiadają dwugodzinny protest pod Urzędem Miasta. Chcą w ten sposób wyrazić swój sprzeciw wobec braku konkretnych decyzji w sprawie natychmiastowego wywozu substancji niebezpiecznych z miasta.

Teren nieczynnej od kilku lat gorlickiej rafinerii jest dzierżawiony. Prywatne firmy spoza Sądecczyzny wykorzystują go do składowania odpadów. Emocje związane z tym procederem wzrosły gdy okazało się, że ze zbiorników wycieka kwas. Informowaliśmy o tym TUTAJ.

Sprawę bada prokuratura i WIOŚ.

 

 

Fot. Natalia Sekuła

 

Reklama