Święta Wielkanocne to czas, który większość sądeckich rodzin przeżywa podobnie, biorąc pod uwagę, że w naszym regionie bezsprzecznie dominuje religia katolicka. Różnice w pewnych zwyczajach wynikają głównie z regionalizmów danej okolicy i naprawdę są one niewielkie. Jak natomiast okres ten wygląda u innych chrześcijan, u ewangelików obecnych na Sądecczyźnie?
Jedna różnica od razu rzuca się w oczy, u katolików jest sporo symboli, natomiast w Kościele Luterańskim (Ewangelicko-Augsburskim) większy nacisk kładzie się na aspekty merytoryczne. Sporo jest słowa i jego interpretacji, a mniej form namacalnych.
– Często my jako ludzie kładziemy nacisk na to, co jest dla nas w życiu widoczne, a zapominamy o tym, że jednak to, co jest wewnątrz nas, to właśnie naprawdę tworzy Święta Wielkanocne. To należy w sobie odkryć – podkreśla ks. Dariusz Chwastek, proboszcz Parafii Ewangelicko-Augsburskiej Przemienienia Pańskiego w Nowym Sączu.
Wielki Post czyli Pasja
Jak zatem można opisać luterańskie święta?
– Trzeba zacząć omawianie od samego początku, bo kwestia Wielkanocy to nie tylko same święta, ale przede wszystkim czas przedświąteczny. Myślę, że mało kto zdaje sobie sprawę, że okres Wielkiego Postu u nas nazywany Pasją, przypomina nam prawdziwą mękę i śmierć Chrystusa. Od tego właśnie to się wzięło. To taka mała różnica, bo mówimy o Wielkim Poście, a w Kościele Ewangelickim rozmawiamy o Pasji, czyli właśnie cierpieniu – wyjaśnia proboszcz Chwastek.
Okres ten rozpoczyna Środa Popielcowa, ale u Ewangelików wygląda ona mniej dosłownie (…)