W jego firmie kropki kwantowe „słuchają” ludzi… Dawid Cycoń na okładce magazynu FORBES

W jego firmie kropki kwantowe „słuchają” ludzi… Dawid Cycoń na okładce magazynu FORBES

Dawid Cycoń

640 milionów złotych – tyle warta jest firma stworzona od podstaw przez człowieka z sądeckimi korzeniami. Dawid Cycoń i jego partnerka Edyta Stanek jako pierwsi na świecie uruchomili fabrykę szkła, które produkuje prąd. Szyba powstająca w ML System to ogniwo słoneczne wytwarzające energię elektryczną dzięki warstwie kropek kwantowych. Okazję aby cała Polska zadziwiła się spektakularnym osiągnięciem Dawida Cyconia, Edyty Stanek i załogi ML System, daje najnowszy numer magazynu „Forbes”. Przedsiębiorczy duet trafił na okładkę, a wewnątrz wydania znajdziemy obszerny wywiad z twórcami firmy.

Szyby które dają prąd marzyły nam się jeszcze przed 2006 rokiem, gdy założyliśmy firmę. A później była długa droga budowania organizacji, zdobywania kapitału, odpowiednich zasobów lidzkich i sprzętowych. No i uczenia się technologii – opowiada Dawid Cycoń w rozmowie z Filipem Kowalikiem.

Jaka jest zasada działania „fotowoltaicznego szkła” ?

Kropki kwantowe to małe półprzewodniki, dzięki czemu przyciąganie elektronów jest trochę mniejsze niż w innych materiałach, a przez to są bardziej podatne na wpływ światła. Foton uderzając w tę kropeczkę bardzo łatwo wybija z niej elektrony, a my mamy technologię, dzięki której można je wyłapać i wprowadzić na elektrodę – tłumaczy Dawid Cycoń, który przed laty zdobywał doświadczenie między innymi w nowosądeckim Optimusie i w Fakro.

Koszt prądotwórczej szyby to około 400 euro za metr kwadratowy. Już niebawem takie szkło będzie służyć do produkcji szklanych elementów budynków, autobusów i pociągów. Nowinka zostanie między innymi wykorzystana przy budowie obiekcie Dworca Zachodniego, którego przeszklone zadaszenia fotowoltaiczne mają powierzchnię 12 tys. m. kw.

Po raz pierwszy pisaliśmy o Dawidzie Cyconiu i jego firmie w DTS24 , kiedy świat obiegła informacja , że w ML system wyprodukowano detektor koronawirusa działający podobnie jak alkomat.

Kiedy przy pierwszym lockdownie wyliczyliśmy koszty zatrzymania zakładu na dwa tygodnie, od razu stwierdziliśmy, że nas na to nie stać. Drugim impulsem była sama kropka kwantowa. W modelu geometrycznym i zestawieniu z  kulą wirusa z odnogami widać, że to są cząstki bardzo porównywalne w kształcie, tyle, że nasza jest dziesięć razy mniejsza. Jeśli inżynierowie mają metody aby na linii produkcyjnej rozpoznawać sposób ułożenia naszych warstw, to stwierdzili, że przecież zidentyfikowanie wirusa wydaje się realnym wyzwaniem.  Bazowaliśmy na zjawisku spektroskopii rozproszeniowej, które od wielu lat wykorzystujemy budując kompetencje właśnie na warstwach kwantowych. Naszą innowacją było przeniesienie tego na poziom wirusa. Działa to teoretycznie bardzo prosto: świecimy laserem wzbudzając w ruch cząstki i chodzi o to, żeby detektory były na tyle czułe, aby rozpoznały ruch cząstek wirusa i odróżniały go od całej reszty. Oczywiście dochodzi  tu o skomplikowane modelowanie matematyczne i złożone procesy uczenia maszynowego, ale my to potrafimy robić od wielu lat. Podstawową trudnością był sam dostęp do wirusa, co ostatecznie dzięki determinacji i zaangażowaniu udało nam się pokonać – tłumaczy Dawid Cycoń.

Gotowy covid-detector nie trafił jeszcze do powszechnego użycia z powodu procedur, dzięki którym negatywny wynik uzyskany na urządzeniu mógłby zwalniać osobę przebadaną z kwarantanny zatem byłby wiążący administracyjnie.

Mimo wielu wyzwań związanych z procedurami rekomendacji urządzeń diagnostycznych, załoga ML system nie poddaje się również w tej dziedzinie, deklarując, że technologia, która użyta została przy produkcji szkła produkującego prąd, może z powodzeniem zostać wykorzystana  na potrzeby produkcji nowoczesnych urządzeń do diagnostyki medycznej – nie tylko koronawirusa.  Inżynierowie ML system są gotowi podjąć wyzwania również w tej sferze.

Czytaj też:

W grudniu ruszy produkcja szyb, które produkują energię. Wymyślili je w firmie Dawida Cyconia

Reklama