Nowy Sącz: po ścieżce rowerowej pełza żmijowa „młodzież”

Nowy Sącz: po ścieżce rowerowej pełza żmijowa „młodzież”

Zrobiło się ciepło, więc przyroda się ożywiła, co widać i słychać na każdym kroku w lesie, w parku i na ścieżce rowerowej. Bażanty przechadzają się bez strachu, niedaleko nad rzeką spaceruje szara czapla, a przez ścieżkę paradują niewielkie żmije. Trzeba uważać, zwłaszcza na spacerach.

Na całym świecie istnieje ponad 3000 gatunków węży. W Polsce występuje zaledwie pięć i tylko jeden z nich jest jadowity. Warto wiedzieć, że wszystkie węże występujące w naszym kraju są pod ochroną.

Żmija zygzakowata, którą można obserwować w okolicach Parku Strzeleckiego, obok boiska na Zabełczu czy przy stawach w Starym Sączu osiąga długość do 90 cm. Jej źrenice są pionowe, a płaska głowa wyraźnie wyróżnia się na tle reszty ciała.  Występuje w trzech odmianach kolorystycznych: brązowej, czarnej i szarej. Cechą wspólną wszystkich jest zygzak na grzbiecie. Te które dziś przyuważyliśmy na ścieżce były niewielkie. Mają ledwie 30 cm. Są po prostu młode.

Żmije mieszkają w szczelinach ziemi, między kamieniami, pod strąconymi pniami drzew, w norkach drobnych gryzoni. Można je spotkać w lesie, a także w wodzie, bo świetnie pływają. Nie są to węże agresywne, ale zaatakują wtedy, kiedy poczują się zagrożone, na przykład kiedy ktoś ich nie zauważy i nadepnie.

Jad żmij jest niebezpieczny dla człowieka, dlatego należy unikać kontaktu z wężami, ale do zabicia potrzeba ok. 20 ukąszeń. Mimo to najlepiej nie wchodzić im w drogę i spokojnie poczekać, aż odpełzną.

 

Dzikie życie na ścieżce rowerowej nad Dunajcem. To czas żmijowych godów…

 

 

 

 

Reklama