Strażackie wspomnienia. Pożar szpitala w Nowym Sączu

Strażackie wspomnienia. Pożar szpitala w Nowym Sączu

szpital Nowy Sącz

Ledwie rozpoczął się 2000 rok, a na Sądecczyźnie doszło do jednej z większych strażackich akcji w tamtym czasie. Był 13 stycznia, niemal samo południe. W szpitalu przy ulicy Młyńskiej w Nowym Sączu pojawił się ogień.

Pożar zauważono dokładnie o godzinie 11:53. Wybuchł w przestrzeni kilkuwarstwowego stropu między trzecią a czwartą kondygnacją budynku. Sytuacja była najpoważniejsza w pokoju badań i pomieszczeniu dyżurki pielęgniarek, gdzie widać było nawet ogień.

– Po przybyciu na miejsce pożaru stwierdzono duże zadymienie pomieszczeń na trzeciej kondygnacji budynku szpitala miejskiego na oddziale kardiologii – zapisali wówczas w swoim raporcie funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej.

Personel medyczny zakończył już wtedy ewakuację pacjentów z kardiologii z drugiego piętra i z oddziału chirurgii dziecięcej usytuowanego na trzecim piętrze. Strażacy polecili, by ewakuować również chorych z sali intensywnej terapii i ruszyli do walki z żywiołem. Początkowo po drabinie podali przez okna dwa prądy wody do pomieszczeń, a trzeci z hydrantu wewnętrznego. Przygotowali również czwarty, także z hydrantu wewnętrznego, na oddziale chirurgii dziecięcej.

– W tym czasie przystąpiono do wynoszenia książek z biblioteki szpitalnej i kontynuowano prace związane z rozbiórką warstw części stropu – relacjonowali strażacy. Jak zapisali, piłami spalinowymi wycinano otwory w tych warstwach, a były to „płyty gipsowo-kartonowe, płyty plastikowe na konstrukcji drewnianej, ślepa podłoga i wylewka”. W swoich działaniach wykorzystywali kamerę termowizyjną. Równocześnie oddymiali i wietrzyli pomieszczenia.

O godzinie 12:15 ma miejsce przybył komendant miejski PSP st. kpt. Basiaga, jego zastępca st. kpt. Konar i naczelnik wydziału operacyjnego – Paweł Motyka. Utworzono sztab akcji, w którego skład weszli strażacy, a także zastępca komendanta policji podinsp. Tadeusz Knop, ordynator oddziału kardiologii Stanisław Malinowski, pielęgniarka przełożona i przedstawiciel działu technicznego szpitala. Później dotarł również oficer operacyjny z komendy wojewódzkiej w Krakowie.

Pożar został zlokalizowany, czyli więcej się już nie rozprzestrzeniał, około godziny 13:30.

Straty

Na miejscu było w sumie 11 zastępów Państwowej Straży Pożarnej, 3 zastępy OSP, pogotowie ratunkowe, 7 radiowozów policji i straż miejska. Działaniami dowodzili najpierw st. kpt. Zbigniew Kuźma i st. kpt. Janusz Basiaga, a potem st. kpt. Waldemar Kuźma – późniejszy komendant miejski PSP.

Dogaszanie trwało do godziny 15:00. Natomiast działania zakończyły się dopiero o 7:15 następnego dnia – do tej godziny na miejscu pozostał jeden strażacki zastęp, który nadzorował miejsce pożaru.

Zniszczone zostało około 150 metrów kwadratowych stropu, nagrzewnica wentylacji, częściowo instalacja elektryczna oraz drobne wyposażenie. Uratowano dwie sztuki endoskopów i pozostałe wyposażenie medyczne oddziału kardiologii i chirurgii. Straty oszacowano na 150 tysięcy złotych.

Nie udało się wtedy ustalić, co było przyczyną pożaru. Dochodzenie w tej sprawie prowadziła Komenda Miejska Policji. Prawdopodobnie okazało się, że problemem spowodował wentylator.

– Zawsze będę pamiętam ten rozerwany strop, nerwową atmosferę i wodę stojącą na szpitalnym korytarzu. Na szczęście pożar został szybko zauważony, nikt nie ucierpiał i skończyło się na strachu. Natomiast to pokazuje, że i w takich miejscach pożary mogą się zdarzać, bo wcześniej Krynica, a teraz omawiany Nowy Sącz – mówi Komendant Miejski PSP w Nowym Sączu st. bryg. Paweł Motyka.

Niestety w strażackim archiwum nie zachowały się fotografie z tych działań. W galerii poniżej można jednak zobaczyć zdjęcia z akcji prowadzonej kilka lat później, również w styczniu, a dotyczącej ładunku wybuchowego oraz z ubiegłorocznych ćwiczeń w nowej części szpitala.

Strażackimi wspomnieniami dzielimy się z okazji tegorocznego jubileuszu

150-lecia zawodowego pożarnictwa na Sądecczyźnie.

Szukaj kolejnych artykułów już wkrótce na dts24.pl.

Przypomnijmy też, że przedłużyliśmy czas przyjmowania zgłoszeń kandydatów i kandydatek do plebiscytu „150 lat na straży”. Zgłoś znajomych strażaków już dziś! Czekają na nich nagrody. Szczegóły znajdziesz TUTAJ, tak jak i linki do wszystkich tekstów opublikowanych już w ramach cyklu „Strażackie wspomnienia”.

fot. arch. PSP w Nowym Sączu

Reklama