„Metoda na wnuczka” na 26 Jesiennym Festiwalu Teatralnym

„Metoda na wnuczka” na 26 Jesiennym Festiwalu Teatralnym

Na zewnątrz – różnokolorowe dynie, wrzosy, hortensje oraz wiele innych kwiatów i krzewów; w środku – bardziej subtelnie: białe dynie, storczyki i rozświetlające przestrzeń lampiony. Na kilka godzin przed spektaklem jeszcze czerwony dywan na zewnętrznych schodach… Tak obecnie wygląda starosądecki Sokół. W tym nastrojowo „otulonym” budynku od niedzieli odbywa się bowiem 26. Jesienny Festiwal Teatralny.

W czasie trzech tygodni „kulturalnej uczty” – jak to określił burmistrz Jacek Lelek – widzowie będą mogli zobaczyć szesnaście spektakli, w dużej części premierowych. Do Starego Sącza przyjadą między innymi znane warszawskie teatry, od lat zaprzyjaźnione z sądecką publicznością: Kwadrat, Komedia i Kamienica. Na scenie Sokoła wystąpią bardzo popularni i cenieni aktorzy: Katarzyna Skrzynecka, Joanna Koroniewska, Joanna Żółkowska, Paulina Holtz, Paweł Małaszyński, Artur Barciś, Lesław Żurek, Piotr Polk, Piotr Gąsowski, Jerzy Schejbal i wielu innych. Z niektórymi artystami widzowie spotkają się też w kawiarence festiwalowej podczas rozmów kameralnych.

Tegorocznej edycji Festiwalu towarzyszy retrospektywna wystawa zdjęć sądeckiego fotografa Daniela Janiszyna prezentująca wizerunki aktorów w festiwalowych kreacjach sprzed lat. To właśnie wernisaż wystawy był pierwszym punktem 26. Jesiennego Festiwalu Teatralnego. Tradycyjnie otworzył go dyrektor artystyczny Janusz Michalik.

Po inauguracyjnej uroczystości widzowie dwukrotnie obejrzeli pierwszy spektakl – przezabawną komedię „Metoda na wnuczka” przygotowaną przez Teatr Kamienica, w reżyserii Emiliana Kamińskiego. W rolach głównych wystąpili: Aldona Jankowska, Dorota Kamińska, Agnieszka Wielgosz, Robert Rozmus i Marek Sadowski.

Rozpoczynającą festiwal sztukę w taki sposób ocenił pan Janusz Michalik: Myślę, że na inaugurację trafił nam się fantastyczny spektakl! Tego można było oczekiwać, bo Emilian Kamiński i Teatr Kamienica nigdy nie zawodzą widzów, a mnie przy okazji. To, co zobaczyliśmy, to typowy dla tego teatru styl. W przedstawieniach Kamienicy można się spodziewać wielu ciekawych elementów… Proszę na przykład zwrócić uwagę na oryginalny język jednego z bohaterów. Ni to gwara warszawskiej Pragi, ni to jakiś dialekt bliżej nieznany… Poza tym oczywiście na uznanie zasługuje wspaniała gra aktorów. Również sam temat jest bardzo ważny, bo spektakl przestrzega przed złodziejami, którzy udają policjantów i oszukują nieświadome starsze osoby. Metoda na wnuczka – wiemy, o co chodzi…

Widzowie bawili się wspaniale, co podkreślali w wypowiedziach zebranych po zakończeniu spektaklu. Oceniając go, używali określeń: ciekawy, z przesłaniem, godny polecenia, zapewniający rewelacyjną zabawę… Niektórzy podkreślali również aktorski kunszt (zwłaszcza Aliny Jankowskiej i Marka Sadowskiego); innych fascynowała… scena obrotowa.

Poproszony o wypowiedź Grzegorz z Nowego Sącza powiedział: Oczarowały mnie błyskotliwe dialogi oraz zabawne odniesienia do aktualnych realiów naszego życia. Oglądając spektakl, mogliśmy poznać prawdziwą istotę szczęścia, czyli raj w skali mikro. Końcowe owacje na stojąco były w pełni zasłużone.

Ciekawą refleksją podzieliła się również nowosądeczanka Dominika, która nie kryła uznania dla organizowanej w Starym Sączu imprezy: Jesienny Festiwal Teatralny ma swój wyjątkowy klimat i to nie tylko za sprawą nowego miejsca. Wchodząc do starosądeckiego Sokoła, poczułam się jak w prawdziwym teatrze o znakomitej renomie: miłe przywitanie przez organizatorów, elegancki wystrój – zarówno na zewnątrz, jak i wewnątrz – ciekawe fotografie na ścianach, kawiarenka festiwalowa oraz jedyna w swoim rodzaju „dusza festiwalu”, czyli Janusz Michalik w roli konferansjera. Komedia pt. „Metoda na wnuczka” rozbawiła mnie do łez. Jestem pod wrażeniem przezabawnej gry słów, które mówią więcej, niżby się wydawało –  o nas samych i o otaczającym nas świecie. Na deskach Sokoła mieliśmy uduchowioną lekcję  marketingu, zobaczyliśmy pełne werwy i animuszu starsze panie oraz poskromionych kryminalistów, a na koniec zjawił się normalny ideał i Tutanchamon w jednej osobie. A morał? „Najwięcej witaminy mają polskie dziewczyny” – bez względu na wiek i okoliczności. Spektakl oczywiście polecam! 

Z teatralnej jesieni w Starym Sączu bardzo dumny jest burmistrz Jacek Lelek. Czuję ogromną radość, że ten czas już nadszedł, że mamy już Jesienny Festiwal Teatralny – powiedział. Pytany o niedzielny spektakl, dodał: „Muszę przyznać, że na inaugurację mocnych wrażeń dostarczyli nam nie lada artyści. Ich wirtuozerska gra przyniosła widzom dużo zabawy. Aktorski popis, bawienie gagami, gra słowem… Szczególnie podobał mi się pan Robert Rozmus, ale wszyscy byli świetni. Również pan Sadowski, chociaż miał krótką rolę, też zagrał genialnie. Najważniejsze, że publiczność bawiła się wspaniale.

  1. Jesienny Festiwal Teatralny potrwa do 23 października. Wszystkich zainteresowanych zapraszamy do starosądeckiego Sokoła, przy ulicy Batorego 23. Bilety zostały już wykupione, ale organizatorzy podkreślają, że warto o nie pytać, nawet w ostatniej chwili. Tym, którzy nie będą mogli uczestniczyć w przedstawieniach polecamy cykliczne relacje oparte głównie na rozmowach z widzami.

Opracowała Anna Skalska

Zdjęcia: Andrzej Rams i Jerzy Cebula

 

 

Czytaj też:

Akademia Nauk Stosowanych zainaugurowała rok akademicki. To już ćwierć wieku!

Reklama