Spaliny w powietrzu czy pod ziemią? Sejmowa większość zgodziła się na wtłaczanie ich pod ziemię. Sądeczanie protestują

Spaliny w powietrzu czy pod ziemią? Sejmowa większość zgodziła się na wtłaczanie ich pod ziemię. Sądeczanie protestują

Kilka tysięcy mieszkańców Nowego Sącza złożyło swoje podpisy pod apelem do prezydenta Nowego Sącza Ludomira Handzla oraz do  przewodniczącego miejskiego samorządu Krzysztofa Głuca, w którym proszą o przygotowanie i przyjęcie uchwały „która wstrzyma możliwość zatłaczania spalin” z elektrociepłowni, elektrowni i spalarni oraz podziemnego składowania dwutlenku węgla w głębi ziemi pod Nowym Sączem.

Apel jest reakcją na kontrowersyjną nowelizację Prawa górniczego i geologicznego, odrzuconej przez senat, ale finalnie podpisanej przez prezydenta RP i przyjętej 17. sierpnia przez sejmową większość (227 posłów).

Ustawa zawiera dwa zapisy, które zaniepokoiły ludzi z różnych zakątków Polski – również sądeczan.

Jeden z nich dotyczy decyzyjności w zakresie wydobywania surowców. Obowiązująca dotąd, uchwalona w 1994 r. ustawa Prawo geologiczne i górnicze, pozostawiała udzielanie koncesji na wydobycie kopalin ze złóż w kompetencji władz samorządowych. Nowela centralizuje decyzje w tym zakresie.

Drugi niepokojący zapis dotyczy stworzenia warunków prawnych do wtłaczania pod ziemię i bezzbiornikowego magazynowania w głębi ziemi dwutlenku węgla.

„Zatłaczanie spalin pod ziemię, pod domy i istniejącą infrastrukturę, spowoduje bezpowrotne skażenie wód pitnych i gleb (zakwaszenie kwasem węglowym) z nieuniknionymi skutkami wycieków na powierzchnię powodującymi duszenie wszystkiego, co żywe. Zatłaczanie spalin do górotworów odbiera Polakom na zawsze możliwość korzystania z wód geotermalnych i solanek. Przez składowisko spalin, w którym dwutlenek węgla będzie sprężony z objętości 1000 m. sześc. Do 2,7 m. sześc. nigdy już nie będzie można wykonać odwiertu geotermalnego, bo skutkowałoby to erupcją  sprężonych spalin i katastrofą z wieloma ofiarami w ludziach” – czytamy w piśmie do prezydenta Nowego Sącza i przewodniczącego Rady Miasta.

W dalszej jego części autorzy piszą o swoich obawach związanych z dopuszczonym w ustawie wywłaszczaniem właścicieli nieruchomości leżących nad złożami i nieuwzględnianie ich jako strony w pracach poszukiwawczych oraz w procesie wydawania koncesji na eksploatację złóż – bez jakiegokolwiek odszkodowania.

„Ustawa nie przewiduje żadnego tryby odwoławczego od jednoosobowych decyzji Głównego Geologa Kraju, co jest całkowicie sprzeczne  z zasadami kodeksu  postępowania administracyjnego  i w sposób rażący narusza podstawowe prawa Obywateli RP” – piszą.

Możliwość magazynowania sprężonego CO2 wraz z domieszkami pod ziemią wzbudza oczywiste emocje, więc rozumiem protesty mieszkańców. Jako prezydent miasta nie mogę być obojętny na te głosy, zatem składam projekt uchwały dotyczącej zakazu wykorzystywania naszych górotworów do składowania takich substancji pod miastem – oświadczył dziś na sesji rady miasta prezydent Ludomir Handzel.

Czytaj też:

Epilog „Serialu na Węgierskiej”… Fontanna iskier na pożegnanie Cudaka

 

Reklama