To był ostatni odcinek „Serialu na Węgierskiej”. Przeprawa kolejowa ponad ulicą Węgierską, którą Mgr Mors od sześciu lat zamieniał w galerię street artu odchodzi w przeszłość. Dziś w nocy ekipa rozbiórkowa zafundowała ludziom przechadzającym się w okolicy pożegnalny spektakl – z wiaduktu spłynęła fontanna iskier.
Ostatni mural, który zdobił to miejsce przedstawiał Cudaka. Cudak narodził się w fantazji Karo (małżonki Mgr Morsa) a powstał w kooperacji artystycznej pary. Jego twórcy na pocieszenie zaprosili sądeczan na wieczór wspomnień i planów na przyszłość. Już w najbliższy piątek – 27 października, będzie można przypomnieć sobie niektóre odcinki serialu oraz poznać bliżej twórczość Mgr Morsa i Karo. Wystarczy pojawić się o godzinie 18. przy ul Długosza 21 w Nowym Sączu na otwarciu ich galerii. Artyści opowiedzą raz jeszcze historię, która zaowocowała 184 odcinkami „Serialu na Węgierskiej” i znów zagrają na najwrażliwszych strunach ludzkich dusz.
Wiadukt nie znika na zawsze. Zostanie odbudowany jako nowoczesny obiekt – jeden z wielu elementów odtwarzanej linii kolejowej z Nowego Sącza do Chabówki.
Jak mówi Mrg Mors – choć obiekt, w odmienionej formie powróci w to samo miejsce, jest to raczej definitywny koniec projektu artystycznego, dla którego przeprawa była tłem. Jak to w życiu – coś się kończy, coś zaczyna i na pewno doczekamy się w mieście nowego ulicznego artystycznego serialu.
Jeszcze przez dwie noce: z wtorku na środę i ze środy na czwartek, od godziny 19. do 5.30 ulica Węgierska będzie nieprzejezdna w związku z pracami rozbiórkowymi. Objazdy wyznaczono ulicami: Asnyka, Zieloną, Kolejową, Sienkiewicza i Zygmuntowską, a w drugą stronę – z ul. Zygmuntowskiej – ulicami Waryńskiego, Zieloną i Asnyka do Węgierskiej.
Czytaj też:
Z Mgr. Morsem o narzucanej sztuce, pępkówce bez alkoholu i kryminalnej przeszłości