Nowy Sącz. Wilk wilkowi człowiekiem – Scena M powraca

Nowy Sącz. Wilk wilkowi człowiekiem – Scena M powraca

DTS YOUNG. „Wolf” – to tytuł nowego spektaklu młodzieżowej grupy teatralnej Scena M z Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Sączu. Po długiej nieobecności na deskach teatru nareszcie wrócili, ponownie z bardzo emocjonalnym i poruszającym ważne problemy społeczne występem. Premiera przedstawienia odbyła się w niedzielę.

 

Oglądając to, co dzieje się na scenie, silnie czuje się emocje towarzyszące bohaterom, ale też strach przed tym, co zaraz może się wydarzyć. W głowie widza rodzi się pytanie: „Dlaczego świat tak funkcjonuj?”; „Dlaczego jest bezwzględny dla słabszych?” ; „I dlaczego nic z tym nie robimy?”. Całość skłania do głębszych refleksji i przemyśleń nad tym, jak przez człowieka okrutnie są traktowane zwierzęta, natura, ale także inni ludzie. Na scenie padają słowa, nad którymi każdy powinien się zastanowić: „Wilk wilkowi człowiekiem”. Fabuła z każdą minutą coraz bardziej zaciekawia, oprawa muzyczna potęguje napięcie, a wizerunek aktorów i ich emocjonalność na scenie, jest tak pięknie wykreowana, że nie sposób oderwać od nich wzroku i na koniec nie podziękować wielkimi oklaskami i aplauzem.

Długo nas nie było

Po premierze rozmawiamy z aktorami i Małgorzatą Przędzak, reżyserem spektaklu.

Aniela Gajdosz: – Co chcieliście przekazać, wystawiając „Wolfa”?

Weronika Zakrzewska: – Chcieliśmy poprzez spektakl przypomnieć wartości, którymi powinniśmy się kierować. Wokół nas bowiem jest za dużo zła. Źle traktujemy zwierzęta, ale też źle traktujemy sami siebie. Pragnęliśmy poprzez tragiczne wydarzenia przypomnieć, czym jest miłość i że warto się nią otaczać.

AG: Jakie były Wasze pierwsze wrażenia po przeczytaniu scenariusza i czy zmieniły się na przestrzeni czasu?

Aleksandra Małota: – Na początku mieliśmy mieszane uczucia. Myślę, że wynikało to z niezupełnego zrozumienia jego treści. Kiedy już jego przesłanie do nas dotarło i dodaliśmy do niego coś swojego, tak od siebie, a później jeszcze doszła muzyka i światła – to bardzo polubiliśmy ten scenariusz.

AG: Jak się czuliście w swoich strojach?

Elżbieta Piech: – W swoim stroju czułam się bardzo dobrze – jak w prawdziwym życiu. Moja postać [Ela gra Młodego Wilka – przyp.red.] ukazywała cechy, które też są we mnie. Moim zdaniem nasze przebrania były bardzo dobrze dopasowane do każdego z nas i każdy czuł się w nich dobrze.

AG: A jak czuliście się na scenie, grając „Wolfa”?

Weronka Zakrzewska: – Dużo emocji!

Aleksandra Surma: – Myślę, że cudownie, dużo emocji, trochę stresu, ale też podekscytowania. Długo nie staliśmy na scenie i jak znów tam wyszliśmy, to czuliśmy się po prostu szczęśliwi.

Aleksandra Małota: – Znowu robiliśmy to, co kochamy, bo brakowało nam tego.

AG: Jaką lekcję może wyciągnąć widz po obejrzeniu spektaklu?

Aleksandra Małota: – Myślę, że można dojść do wniosku, że często bardzo lekceważymy zwierzęta. Ludzie mają czasem w sobie niewiele człowieczeństwa i zachowują się gorzej, niż zwierzęta, które źle traktujemy.

Elżbieta Piech: – Tak naprawdę często one mają lepsze cechy, niż my.

Weronika Zakrzewska: – Zwierzęta mają czasem w sobie więcej człowieczeństwa, niż ludzie.

AG: – W jaki sposób przedstawiliście, jeżeli mieliście taką możliwość, swoją osobowość i charakter w odgrywanych postaciach?

Aleksandra Surma: – Myślę, że każdy w jakimś stopniu wprowadza do swojej roli swoje cechy charakteru, bo to jest nieuniknione. Musimy jednak pamiętać, że osobowość, to osobowość, a postać, to postać. Każdy z nas coś tam na pewno wplata, ale myślę też, że pierwowzór postaci zostaje.

AG: – Zwrócę się teraz do Pani reżyser. Jak pracowało się Pani z młodzieżą?

Małgorzata Przędzak: – Praca z młodzieżą była niezwykła, trafiłam na wspaniałych młodych ludzi. To osoby, które mają otwarte głowy, pasje, co powodowało, że było mi dużo łatwiej cokolwiek robić. Ekipa była cudowna, pełna zaangażowania. Potrafili oddać wiele emocji, zarówno smutnych, jaki i radosnych, ale przede wszystkim prawdziwych. Praca z młodzieżą udała się nietuzinkowo, wszyscy się starają zdobywać nowe doświadczenia, uczyć się, poprawiać swoje sceniczne błędy i chcą wiedzieć, dlaczego robią to, co robią. Współpraca układała nam się więc najniezwyczajniej na świecie.

AG:Do kogo jest adresowany spektakl?

Małgorzata Przędzak: – Spektakl jest adresowany do młodzieży od jedenastego roku życia i do osób dorosłych. Przesłanie jest natomiast do każdego człowieka, który żyje na tym świecie i obserwuje to, co dzieje się wokół niego. Zapraszamy każdego, kto chce na chwilę zwolnić i zastanowić się nad swoim życiem.

***

Wystąpili: Aleksandra Małota, Aleksandra Surma, Adam Maślanka, Karolina Kiełbasa, Weronika Zakrzewska, Klara Polańska, Elżbieta Piech

Reżyseria: Małgorzata Przędzak

Scenariusz: Anna Andraka

Zdjęcia: Karolina Tolka

Aniela Gajdosz (DTS YOUNG)

Zobacz rozmowę z Benedyktem Polańskim, dyrektorem Miejskiego Ośrodka Kultury w Nowym Sączu, i dowiedz się, jakie atrakcje przygotował MOK na najbliższe miesiące:

Reklama