Nowy Sącz, Rdziostów. W domowych kotłowniach wybuchły pożary

Nowy Sącz, Rdziostów. W domowych kotłowniach wybuchły pożary

pożary kotłowni

Niedawno powitaliśmy jesień i powoli wkraczamy w sezon grzewczy. Co roku wiąże się on z większą liczbą strażackich interwencji dotyczących płonących sadz w kominach, czy pożarów w kotłowniach. Już w ubiegłym tygodniu doszło do takich zdarzeń w naszym regionie. Pożary wybuchły w kotłowniach przy ul. Kamiennej w Nowym Sączu oraz w Rdziostowie. W Mochnaczce Niżnej strażacy działali w związku z zadymieniem kotłowni, a w Mystkowie walczyli z płonącą sadzą w przewodzie kominowym.

Nowy Sącz, ul. Kamienna

Do pożaru w kotłowni dwukondygnacyjnego domu przy ul. Kamiennej w Nowym Sączu doszło 28 września. Zastęp z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej nr 1 został zadysponowany na miejsce o godzinie 16:33. Mieszkańcy opuścili budynek jeszcze przed przybyciem strażaków.

Funkcjonariusze PSP zabezpieczyli teren i odłączyli dopływ prądu i gazu do domu. Następnie weszli do zadymionej kotłowni, gdzie paliły się urządzenia AGD. Ugasili ogień i zajęli się oddymieniem pomieszczeń – ustawili wentylator przed wejściem oraz otworzyli wszystkie drzwi i okna. Wynieśli też na zewnątrz i ponownie przelali wodą nadpalone elementy. Na koniec sprawdzili kotłownię za pomocą kamery termowizyjnej i miernika wielogazowego.

– Działania strażaków trwały godzinę. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zwarcie instalacji elektrycznej – informuje st. bryg. Paweł Motyka, Komendant Miejski PSP w Nowym Sączu.

 

Rdziostów

Kolejny pożar w domowej kotłowni w naszym regionie miał miejsce 1 października w Rdziostowie (gmina Chełmiec). Zastępy z JRG nr 1 w Nowym Sączu ruszyły do działań o godzinie 2:45. Jeszcze przed ich przybyciem właściciel usiłował sam ugasić płonący opał, ale nie udało się. Ponadto z powodu wysokiej temperatury elewacja przy drzwiach do kotłowni została okopcona.

Strażacy po ugaszeniu pożaru oddymili kotłownię wentylatorem. Sprawdzili też i przewietrzyli pomieszczenia mieszkalne.

Węgiel dogaszono lancą gaśniczą. Schłodzono sufit i ściany w pomieszczeniu kotłowni. Wypompowano z piwnicy wodę, która była użyta do gaszenia pożaru. Działania strażaków trwały ponad dwie godziny. Przyczyna pożaru jest nieustalona – relacjonuje st. bryg. Motyka.

fot. JRG nr 1 w Nowym Sączu

Czytaj też: Prąd. Planowane wyłączenia na najbliższe dni

Reklama