System, który ma być „strażnikiem” najbardziej niebezpiecznego skrzyżowania w Nowym Sączu składa się z kamer i sterownika. Kiedy zapali się czerwone światło, a jakiś samochód przekroczy linię detekcji, jedna z kamer automatycznie zarejestruje drogowe wykroczenie. Obsługa systemu dostanie obraz z czytelnymi tablicami rejestracyjnymi auta. Sądeckie rondo jest jedną z trzydziestu lokalizacji wybranych przez analityków Centrum Automatycznego Nadzoru nad Ruchem Drogowym CANARD do montażu takiego monitoringu. Dziś automatyczną kontrolą objętych jest 20 miejsc w kraju. W kolejne 30 systemów Główny Inspektorat Transportu Drogowego zainwestował blisko 30 milionów.

Rondo Solidarności w Nowym Sączu, na którym zbiegają się trzy drogi krajowe – 28,75 i 87, jest skrzyżowaniem uznanym za jedno z najbardziej niebezpiecznych w Polsce. Wjazd na nie na czerwonym świetle może skończyć się dramatycznie. Z analiz GITD wynika, że system monitoringu zwany „RedLight”, który ma pojawić się w tym miejscu, skutecznie dyscyplinuje kierowców skłonnych do łamania zasad ruchu drogowego.

Kiedy na sądeckim rondzie zamontowany zostanie automatyczny „strażnik”?

Przetarg na dostawę urządzeń już został rozstrzygnięty. Główny Inspektorat Transportu Drogowego podpisał umowę z wyłonionym w postępowaniu wykonawcą w grudniu 2021 roku. Od momentu podpisania umowy, wykonawca ma 72 tygodnie czasu na sprawdzenie technicznych możliwości instalacji oraz na dostawę i montaż systemów, Można się zatem spodziewać, że najpóźniej za rok sądeckie rondo będzie monitorowane.

Z informacji jakie GITD przygotowała dla portalu  Autokult.pl wynika, że urządzenia systemu CANARD zarejestrowały w 2021 roku 1471,6 tys. naruszeń z czego 36,7 tys. dotyczy właśnie urządzeń rejestrujących wjazd na czerwonym świetle na skrzyżowanie. Na wspomniany łączny wynik złożyły się także dane z odcinkowych pomiarów prędkości (634,4 tys.), z fotoradarów dokonujących pomiarów punktowych (746,1 tys.) oraz z urządzeń mobilnych (54,4 tys.) Po weryfikacji, do właścicieli pojazdów skierowano 1297 tys. wezwań i nałożono 685 tys. mandatów.

Skuteczność tego typu urządzeń zmotywowała GITD do rozbudowy systemu nie tylko o urządzenia „RedLight”. Zamówiono też dostawę i montaż zestawów do odcinkowego pomiaru prędkości. Do takiego pomiaru wytypowano jeden odcinek drogi w Małopolsce – chodzi o fragment autostrady A4.

Oto lista wszystkich miejsc w kraju na których ma pojawić się nowy odcinkowy pomiar prędkości:

Lista lokalizacji nowych systemów RedLight

Na kierowców lekceważących czerwone światło system zamówiony dla Nowego Sącza może być skutecznym sposobem, nadal pozostaje jednak problem kierowców, którzy po rondzie poruszać się zwyczajnie nie potrafią. Jak informują nasi Czytelnicy, głośny w całej Polsce przypadek kierowcy Citroena, który wjechał na rondo Jana Pawła II pod prąd, nie był niestety odosobniony…

źródła: www.canard.gitd.gov.pl; autokult; yanosik.pl

Warto wiedzieć:

Ceny ropy rosną, a polski złoty spada – jak to się stało?