Nowy Sącz ma „młot na smog” i uprawnienia do pobierania próbek z palenisk

Nowy Sącz ma „młot na smog” i uprawnienia do pobierania próbek z palenisk

Grzegorz Tabasz, Magdalena Majka

Straż Miejska została wyposażona w urządzenia, dzięki którym można dokonywać pomiaru wilgotności drewna. Certyfikowany „młot na smog” w ilości dwóch sztuk przekazano dziś sądeckim Strażnikom Miejskim. Dodatkowo w całym mieście rozprowadzane będzie „abecadło smogowe”, z którego można dowiedzieć się sporo o niskiej emisji oraz o sposobach zapobiegania zanieczyszczeniom powietrza. Sądeccy strażnicy miejscy zyskali również uprawnienia do pobierania próbek popiołu z palenisk.

Zgodnie z ustawą antysmogową drewno nie powinno posiadać więcej niż 20 % wilgotności. Ma to duże znaczenie dla jakości powietrza w sezonie grzewczym. Dzięki nowym urządzeniom dokonywanie precyzyjnego pomiaru w końcu będzie możliwe.

Straż Miejska ma obowiązek prowadzić kontrole wilgotności drewna. Pomiar, który zostanie wykonany może stać się także dowodem w sprawie sądowej – mówił Grzegorz Tabasz, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska UM w Nowym Sączu.

Jak przyznał Ryszard Wasiluk, sądecka Straż Miejska czekała na to urządzenie, ponieważ będzie ono narzędziem dającym możliwość zweryfikowania zarzutów względem właściciela opału.

Do tej pory mogliśmy ocenić wilgotność opału tylko na podstawie wyglądu i wagi. Od dziś pomiary będą już precyzyjne i rzeczywiste– mówił.

Kolejnym krokiem w drodze do poprawy jakości powietrza w mieście jest stworzenie niewielkiego wydawnictwa, w którym mieszkańcy będą mogli znaleźć najważniejsze informacje dotyczące szeroko rozumianego zjawiska smogu oraz sposobów na walkę z nim.

Edukacja jest bardzo ważna. Często umiejętność palenia może znacznie zmniejszyć obciążenia dla środowiska- mówił komendant Straży Miejskiej w Nowym Sączu.

Sądeccy strażnicy miejscy uzyskali także uprawnienia do pobierania próbek popiołu z palenisk.

Przy pobieraniu takiej próbki musi być obecny właściciel paleniska. Odpowiednio pobraną i zabezpieczoną próbkę przesyła się następnie do certyfikowanego laboratorium, które określa jakie materiały były spalane. Wynik stanowi też dowód sądowy. Za tego typu wykroczenia grozi do 500 złotych mandatu, a sąd może zasądzić grzywnę do 5 000 złotych –  informował komendant.

 

Bajkowy zachód słońca z Malnika [ZDJĘCIA]

Reklama