Po trzech komercyjnych produkcjach zapragnął stworzyć film według własnego scenariusza. Reżyser Michał Węgrzyn z Nowego Sącza zakończył właśnie pracę nad „AlliN”. To pierwsza niezależna produkcja wytwórni braci Węgrzyn – Familia Pictures. Jedną z głównych ról reżyser powierzył swojej koleżance z sądeckiego osiedla, aktorce Karolinie Chapko.
Pomysł na scenariusz do filmu zrodził się na Teneryfie, gdzie Michał Węgrzyn przebywał od początku roku, z dala od pandemicznych zakazów i strachu. Na niewielkiej wyspie bowiem praktycznie nie było żadnych obostrzeń.
Wszyscy w tym jesteśmy
– Kiedy wybuchła pandemia i ludzie zaczęli chodzić w maseczkach, a nawet rękawiczkach, zastanawiałem się, czy zaraz nie rzucą się na sklepy, okradając je, w obawie, że zabraknie dla nich jedzenia – wspomina reżyser. – Przez maseczki nie byłem w stanie rozpoznać nawet swoich bliskich znajomych na ulicy. Pomyślałem, że w tej sytuacji pracownicy różnych instytucji nie mieliby problemu z wykorzystaniem tego do jakiś oszustw. Bo kto niby i jak udowodni, że oni za tym stoją? To wydawało mi się całkiem dobrym punktem wyjścia do nakręcenia filmu o pandemii – stwierdza.
Dodaje, że chciał zostawić trwały ślad z tego okresu. Fabuła filmu opowiada o grupie przyjaciół, którzy, pracując w Banku Narodowym, w dobie pandemii postanawiają go okraść, by doświadczyć lepszego życia i wyjechać na bezludną wyspę. Stawiają wszystko na jedną kartę. Wchodzą w to, jak w pokorze – „all-in”.
– Niemniej tytuł nie tylko nawiązuje do pokerowego zagrania – stwierdza reżyser.
„All in” w tłumaczeniu z języka angielskiego oznacza dosłownie: „wszyscy w”.
– „Wszyscy” byliśmy „w” tej sytuacji pandemicznej i ona powinna nas czegoś nauczyć. Tak jak nauczyła I i II wojna światowa, po których ludzie bardziej zaczęli o sobie myśleć, stali się empatyczni, a rodziny dbały o siebie i skupiały na sobie – stwierdza Michał Węgrzyn. – Teraz, myślę, jest podobnie. Oczywiście wiele rodzin się rozpadło w tym czasie, ale to dlatego, że z założenia były budowane na kłamstwie. Większość dzieci jednak odzyskała na nowo swoich ojców i matki, którzy stali się obecni w domu – przekonuje.
Bracia Węgrzyn
W „AlliN” Michał Węgrzyn stara się przemycić te treści. Film jest jednak wyrywkiem pewnej rzeczywistości. Reżyser skupia się mocniej na złych cechach, które mogą się zrodzić w człowieku w takich sytuacjach.
– Co złego stało się z naszymi głowami, że tak łatwo można było podjąć decyzje, o których w „normalnych” warunkach byśmy nawet nie pomyśleli? Skupiam się na tych złych rzeczach, żeby pokazać konsekwencje takiego postępowania – wyjaśnia.
Zdjęcia do filmu powstawały podczas trzeciej fali pandemii COVID. Kręcone były w głównej mierze w Warszawie i okolicy, a także na… Teneryfie.
„AlliN” jest kolejną produkcją, w której wzięło udział kilku braci (…)