Bulwersujące ustalenia dziennikarzy. Ratownicy bez kwalifikacji i umiejętności ratowania?

Bulwersujące ustalenia dziennikarzy. Ratownicy bez kwalifikacji i umiejętności ratowania?

Korzenna, Gorlice, ratownicy nie mówią po polsku, bez uprawnień

Mieszkańcy Sądecczyzny prawdopodobnie zostali narażeni na poważne niebezpieczeństwo. Portal DTS24 dotarł do informacji, które mogą świadczyć o zagrożeniu zdrowia i życia. Ratowników na basenach w Korzennej i Gorlicach zatrudniała firma, pod adresem której kierowane są poważne zarzuty. Niektórzy powątpiewają czy ratownicy posiadają stosowne umiejętności pływackie i ratownicze. Inni zwracają uwagę, że część z nich nie potrafi mówić po polsku.

Ratownik pracujący w Polsce musi umieć kontaktować się z osobą, która wymaga pomocy. Musi umieć przeprowadzić wywiad medyczny, jak również przekazać szczegółowe informacje Zespołowi Ratownictwa Medycznego w trakcie przekazywania pacjenta do karetki. Ale to tylko dopiero początek…

Fakty
Ratownikom wodnym zatrudnionym przez Fundację D.T. Sport powierzono bezpieczeństwo użytkowników basenów w Korzennej (Centrum Sportu i Rekreacji) jak i Gorlicach (OSiR Gorlice). To właśnie ta fundacja wygrała przetarg. W Korzennej ratownikami są dwaj Mołdawianie. Sprawdziliśmy. Jeden z nich nie posługuje się językiem polskim wcale. Drugi komunikuje się w stopniu tylko minimalnym. Obydwóch panów przysłał tutaj ich pracodawca – Fundacja D.T. Sport. Udało się potwierdzić, że Fundacja D.T. Sport była kontrolowana przez MSWiA. Wyniki kontroli są bulwersujące. Okazuje się, że po sprawdzeniu 25 kąpielisk, które zabezpiecza D.T. Sport stwierdzono, że firma wpisuje swoich ludzi w grafik w kilku miastach jednocześnie. Ponadto, część ratowników nie posiada stosownych kwalifikacji.

W dniu dzisiejszym nawiązaliśmy kontakt z Iloną Górowską, która pełni funkcję dyrektora Centrum Kultury w Korzennej. Przedstawiliśmy jej nasze ustalenia. Okazuje się, że pani dyrektor (jako osoba, która wykonywała w przeszłości zawód ratownika) zaczęła już dostrzegać zgłaszane przez nas problemy. W rozmowie z portalem DTS24 potwierdziła dziś, że ze  zgłoszonych nieprawidłowości, którymi były głównie spóźnienia, wyciągnęła konsekwencje względem Fundacji D.T. Sport.

– Odpowiadając na pana pytanie mogę potwierdzić, że Fundacja D.T. Sport rzeczywiście zabezpiecza nasz basen. Gdy ja byłam kierownikiem basenu, ratownikami byli Ukraińcy. Niedawno, Fundacja D.T. Sport przysłała do pracy dwóch innych obcokrajowców. Zapewniam, że bezpieczeństwo użytkowników basenu nie jest w żaden sposób zagrożone. W ostatni weekend mieliśmy incydent spóźnienia się panów na dyżur – basen jednak nie został bez nadzoru, zabezpieczyliśmy zastępstwo. Podjęliśmy również działania, które zgodnie z umową mają na celu wyciągnięcie odpowiednich konsekwencji – mówi dyrektor Ilona Górowska w rozmowie z DTS24.

Portal DTS24 ustalił, że Fundacja D.T. Sport zakwaterowała Mołdawian w Nowym Sączu. Tymczasem MSWiA potwierdza, że przeprowadzona kontrola wykazała negatywną ocenę działań D.T. Sport. Wskazano, że podmiot ten nie realizuje zadań z zakresu ratownictwa wodnego i nie gwarantuje bezpieczeństwa. Dotarliśmy też do informacji, że D.T. Sport ma organizować obcokrajowcom fikcyjne dokumenty. Co ciekawe, we Władysławowie, gdzie D.T. Sport obstawia plażę, topiły się w minionym tygodniu cztery osoby. Żaden z ratowników nie zareagował. Stacja TVN zrealizowała o tym reportaż, można go obejrzeć – TUTAJ. Jest możliwe, że w naszym regionie nie doszło do tragedii wyłącznie dlatego, że do tej pory pomoc ratowników obstawiających baseny, zwyczajnie nie była potrzebna.

Portal DTS24 dokonał również bulwersujących ustaleń, które dotyczą basenu w Chełmcu – obsługiwanego przez inny podmiot. O tym wkrótce – w osobnej publikacji.

pierwsi

Czytaj także: Ranking najbardziej kolizyjnych i wypadkowych miast w Polsce. Nowy Sącz niestety wysoko

Fot: prt sc Uwaga TVN / Kinga Nikiel-Bielak

Reklama