Barcice. 10 lat więzienia i 30 tysięcy za wypadek, w którym zgasły dwa życia. Winny nie zgadza się z wyrokiem

Barcice. 10 lat więzienia i 30 tysięcy za wypadek, w którym zgasły dwa życia. Winny nie zgadza się z wyrokiem

Obrońca Lesława G., który pod wpływem alkoholu i narkotyków oraz bez uprawnień spowodował wypadek śmiertelny w Barcicach, w którym zginęło dwóch mężczyzn, zamierza odwołać się od wyroku. Winny tragedii usłyszał wyrok dziesięciu lat więzienia, dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych, ale nie tylko…

Do tragicznego zdarzenia doszło 2 września ubiegłego roku w Barcicach. Było po godzinie 5 rano. Pięciu mężczyzn jechało osobową Skodą drogą powiatową, wiodącą z Przysietnicy w stronę przejazdu kolejowego. Na łuku drogi kierowca stracił panowanie nad pojazdem, w wyniku czego samochód dachował na torach. W tym momencie nadjechał pociąg i uderzył w Skodę. Na miejscu zginął 32-latek, którego siła uderzenia wyrzuciła pod pociąg. W szpitalu zmarła druga osoba – 33-letni pasażer.

Prokuratura prowadziła postępowanie w zakresie artykułu 177 § 2 k.k., czyli spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Na miejscu biegły z zakresu ruchu drogowego, pod nadzorem prokuratora, przeprowadził oględziny miejsca zdarzenia oraz sprawdził cały kontekst wypadku. Śledczy zabezpieczyli materiał do badań kryminalistycznych, a prokurator zlecił sekcję zwłok obu mężczyzn w Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego w Krakowie.

Alkohol, narkotyki i brak uprawnień

Kierowca w momencie, kiedy prowadził osobową Skodę, był pijany (1,38 promila), pod wpływem narkotyków i z sądownym zakazem prowadzenia pojazdów, który został orzeczony również za prowadzenie pod wpływem alkoholu. Śledczy ustalili, że 26-latek jechał z prędkością 105 km/h, czyli o 55 km więcej, niż dopuszczalna prędkość. Dodatkowo, nawierzchnia była mokra, co jeszcze bardziej utrudniało kontrolę nad pojazdem. Finalnie w wypadku zginęły dwie osoby: na miejscu 32-latek, a kilka godzin później w szpitalu 33-latek. Dwóch pozostałych pasażerów doznało średniego (33-latek) i lekkiego uszczerbku na zdrowiu (42-latek).

– Wyrok w tej sprawie zapadł 23 kwietnia. Sąd Rejonowy w Nowym Sączu uznał oskarżonego Lesława G. winnym zarzucanego mu czynu i wymierzył mu karę dziesięciu lat pozbawienia wolności. Sąd orzekł również dla niego dożywotni zakaz prowadzenia wszystkich pojazdów mechanicznych oraz świadczenie pieniężne w kwocie 15 tysięcy złotych na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Na poczet kary dziesięciu lat pozbawienia wolności wliczono okres tymczasowego aresztowania od września ubiegłego roku do dnia wydania wyroku – przekazał w rozmowie z naszą redakcją sędzia Bogdan Kijak, rzecznik Sądu Okręgowego w Nowym Sączu.

Ponadto sprawca musi zapłacić nawiązkę dwóm poszkodowanym – jednemu 20 tysięcy (cięższe obrażenia), drugiemu 10 tysięcy złotych. Dodatkowo ma uiścić kwotę 1000 zł tytułem części kosztów sądowych. Wyrok nie jest prawomocny. To nie jest koniec sprawy. Obrońca skazanego wniesie apelację.

Czytaj także: Remont sprawił, że to ulica tylko dla mieszkańców [FOTO]
Czytaj także: Śmiertelny wypadek w Barcicach. Kierowca pijany, pod wpływem narkotyków i na zakazie

Fot: st. ogn Przemysław Kaczor / Straż Pożarna Stary Sącz

Reklama