Amerykańskie „Patrioty” przypilnują nieba nad Podkarpaciem?

Amerykańskie „Patrioty” przypilnują nieba nad Podkarpaciem?

150 kilometrów od Nowego Sącza, od pierwszych dni wojny toczącej się w Ukrainie, działa logistyczny węzeł, ważny nie tylko ze względu na dla dostawy wsparcia dla Ukrainy drogą powietrzną. Pobliską granicę Polski z Ukrainą przekraczają codziennie tysiące ludzi uciekających przed wojną. Ten newralgiczny rejon ma być chroniony przez dwie baterie rakiet przeciwlotniczych Patriot.

O przemieszczeniu do Polski amerykańskich Patriotów poinformował Scott Ghiringhelli, rzecznik Dowództwa Sił Stanów Zjednoczonych w Europie.

„Na rozkaz ministra obrony i na zaproszenie naszych polskich sojuszników, generał Wolters, szef Dowództwa Europejskiego USA polecił  przeniesienie dwóch baterii Patriot do Polski” – powiedział Ghiringhelli, dodając, że rozmieszczenie Patriotów ma „przeciwdziałać jakimkolwiek potencjalnym zagrożeniom dla sił USA i sojuszników oraz terytorium NATO”.

Amerykanie ulokowali już swoją 82. Dywizję Powietrznodesantową na Podkarpaciu. Teraz wojsko ma do dyspozycji potężne narzędzie ochrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Patriot może odeprzeć ataki  samolotowe, helikopterowe, realizowane z użyciem dronów oraz pocisków rakietowych. Może też niszczyć taktyczne pociski balistyczne krótkiego i średniego zasięgu.

Patriot do broń defensywna, czyli służąca obronie. System Patriot jest doskonale mobilny, umieszczony na platformie samochodowej. Składa się ze stanowiska dowodzenia, radaru oraz wyrzutni rakiet. Zainstalowany w Patriotach system komputerowy kontroluje pracę radaru i wyrzutni, a wystrzelona rakieta zmierza do celu dzięki autopilotowi sprzężonemu z radarem.

System Patriot MIM-104, którym Amerykanie zabezpieczają niebo nad Podkarpaciem, dysponuje rakietami średniego i dalekiego zasięgu. Najnowsze wersje tych rakiet, PAC-3 MSE mogą zniszczyć w locie między innymi Iskandery, którymi Rosja niszczy miasta na Ukrainie. PAC-3 likwidują pociski manewrujące i balistyczne dzięki technologii „hit to kill” (uderz-by-zabić). System naprowadzania kieruje rakietę z ważącą 90 kilogramów głowicą bojową wprost w nadlatujący cel. Rakieta ma zasięg do 70 km i może utrzymywać się w powietrzu nawet przez 3,5 minuty.

 

 

 

https://twitter.com/i/status/1501688351920988164

źródło: spidersweb.pl; Baltic Security; www.polska-zbrojna.pl

Czytaj też:

Wojna w Ukrainie. 10 marca. Wiceprezydent USA w Polsce. Zełenski o Rosji: cóż to za kraj, który boi się szpitali położniczych i niszczy je?

Reklama