Z kapelusza. Warto pamiętać o baronessie

Z kapelusza. Warto pamiętać o baronessie

Rzadko w tym miejscu udaje mi się chwalić poczynania radnych królewskiego grodu Nowego Sącza, bo też nie dają ku temu za wiele powodów. Ale tym razem stanęli na wysokości zadania, w czym niewątpliwa zasługa, za uspokajanie nastroju, samej przewodniczącej RM Iwony Mularczyk. Chodzi o przyjęcie, druzgocącą przewagą głosów, uchwały o nadaniu nowemu rondu na osiedlu Barskim imienia Carla Mengera – twórcy austriackiej szkoły ekonomicznej znanej na całym świecie. W tym roku mija bowiem 100. rocznica śmierci Mengera.

Nie był Polakiem, ale urodził się w Nowym Sączu w 1840 r. w rodzinie austro-czeskiej, gdyż ojciec prawnik Anton Menger von Wolfensgrun podjął pracę w tym mieście, zaś matka Caroline z rodziny Gerzabków była czeskiego pochodzenia. Staranie o uhonorowanie Carla Mengera już w zeszłym roku podjął dr Łukasz Połomski, prezes nowosądeckiego oddziału Towarzystwa Polsko-Austriackiego. Niestety bez powodzenia. Dopiero w tym roku z pomocą poszli działacze Instytutu Ekonomicznego Ludwiga von Misesa z Wrocławia, placówki edukacyjno-badawczej. I sprawa zakończyła się sukcesem.

Chwała i sława zatem należy się radnym królewskiego grodu, którzy wznieśli się nad małostkowością pseudopatriotów i docenili wartościowych cudzoziemców w historii miasta i regionu. A takich przecież było wielu, począwszy od św. Kingi, poprzez założyciela miasta króla Wacława II, po tych z czasów Cesarsko-Królewskich Austro-Węgier, kiedy Sądecczyzna była tyglem narodowościowym i wydała wybitnych ludzi narodowości niemieckiej, austriackiej, żydowskiej, ukraińskiej. Taka była historia i nie da się temu zaprzeczyć.

Teraz czas na kobiety tamtych i nowszych czasów godnych przypomnienia, zwłaszcza że sytuacja jest osobliwie okazjonalna – Dzień Kobiet (…)

To tylko fragment felietonu. Całość w specjalnym wydaniu DTS SĄDECZANKA:  

Reklama