Wyprawa do czasów naszych przodków. Marynarski bobas

Wyprawa do czasów naszych przodków. Marynarski bobas

marynarski bobas

Zapraszamy na wyjątkową wyprawę do czasów naszych przodków. W przestrzeni nie będziemy przemieszczać się daleko. W czasie – owszem. Tak daleko, jak na to pozwolą fotografie, które od wielu lat kolekcjonuje z pasją Mariusz Hamiga – twórca wyjątkowego miejsca w sieci opatrzonego nazwą Stary Nowy Sącz. Aby wyprawa wzbogaciła naszych Czytelników maksymalnie jak tylko się da, zaprosiliśmy do wspólnej przygody człowieka, który w historii Sądecczyzny porusza się bezbłędnie i potrafi pięknie prowadzić przez najciekawsze jej zakamarki. Łukasz Połomski – oto spacer siedemnasty.

W początkach XX w. rodzice przyprowadzili do Zacharskiego swoją pociechę, chyba chłopca. Po stroju ciężko zgadnąć, bowiem w tamtym okresie dziewczynki i chłopcy zakładali podobne stroje. Kim byli rodzice portretowanego, nie wiemy, jednak jest duże prawdopodobieństwo, że występują gdzieś na innych publikowanych tutaj fotografiach. Z zainteresowaniem można przyglądać się modzie dziecięcej, którą widzimy na zamieszczonym zdjęciu. A ta na przełomie XIX i XX wieku była bardzo ciekawa i jakże odmienna od dzisiejszej. Nabrała ona rozpędu, dzięki prasie i różnym żurnalom modowym, w których zaczytywano się w mieszczańskich domach. Właśnie w tym czasie hitem mody jest ubranko marynarskie, w które wpisuje się uwieczniony w nowosądeckim atelier bobas. A wszystko zaczęło się od wrześniu 1846 r., kiedy w podobnej kreacji pokazał się syn Wiktorii, królowej Anglii. Przyszły monarcha Edward VII, założył ją jeszcze jako 4-letni książę Walii. Ubrał go (a raczej ubrano mu go) w czasie rejsu na Wyspy Normandzkie, czym zachwycił Królową, jak również opinię publiczną. Jak wiadomo, ludzie uwielbiali i uwielbiają naśladować celebrytów. Ubiór w kolejnych latach wykształcił wersję letnią i zimową. Na ciepłe dni zakładano strój z białego lnu, zaś na zimę z granatowej wełny. Tak więc raczej sądecka rodzina przyprowadziła dziecko do zakładu fotograficznego jesienno – zimową porą. Marynarskie motywy w dziecięcej modzie były popularne jeszcze w okresie międzywojennym, kiedy nasz portretowany zapewne już chodził do szkoły. O ile zdecydował się kontynuować edukację, bo w tamtych czasach nie było to takie oczywiste.

Czytaj także: Wyprawa do czasów naszych przodków. Pan pod muszką

marynarski bobaszakład fotograficzny

Łukasz Połomski
Zdjęcie ze zbiorów Mariusza Hamigi

Reklama