Wasi klienci, nasi Czytelnicy

Wasi klienci, nasi Czytelnicy

Mateusz Węglowski-Król, dyrektor pionu kolportażu Wydawnictwa Dobre:

Zacznę od zdania, od które powinno mocno wybrzmieć na początek: uwielbiam moją pracę! Nie każdy tak może o sobie powiedzieć, więc chyba jestem szczęściarzem. O tym, że można za pracą zatęsknić poczułem w marcu, kiedy w czasie narodowej kwarantanny zapadła decyzja, by gazeta ukazywała się przez jakiś czas tylko w wersji elektronicznej. Wiadomo, zamkniętych było wiele miejsc, dystans społeczny, puste ulice. Brakowało mi czegoś, a jak się szybko okazało, nie tylko mnie. Czytelnikom brakowało DTS-u i kontaktu z gazeciarzem. A kontakt z ludźmi jest jedną z najprzyjemniejszych rzeczy w mojej pracy. To zdumiewające, ale Czytelnicy zawsze traktują nas miło i czekają na kolejne numery gazety. Nie wszędzie oczywiście tak, jak w czwartkowe poranki pod redakcją na ul. Żywieckiej, gdzie zazwyczaj czeka grupka pierwszych Czytelników stęsknionych świeżej gazety.

Bezpłatna formuła gazety sprawia, że nasze punkty kolportażowe najchętniej brałyby dwa razy więcej egzemplarzy niż możemy dostarczyć. Często spotykam się z prośbami o więcej gazet, bo część chętnych będzie musiała odejść z niczym. Związane są z tym zabawne sytuacje – kiedyś zostałem zaproszony na obiad przez właściciela jednego z punktów dystrybucyjnych w celu… wynegocjowania większego nakładu. To rzadki przypadek, by odbiorca żądał więcej towaru niż może dostarczyć producent. Ale miłe żądanie, szczególnie w czasach, kiedy mówi się, że tradycyjna prasa znajduje się w zdecydowanym odwrocie.

Wszędzie jesteśmy miło przyjmowani, a nasi kolporterzy z sympatii częstowani są przez sprzedawców a to jabłkiem, a to pączkiem… Gdyby nie gazeta może nigdy bym się nie dowiedział, jak wielu wspaniałych, życzliwych i dobrych ludzi żyje w naszym regionie. Uśmiech i dobre słowo są na porządku dziennym. Wiem, co mówię, przecież od ponad 500 tygodni rozwożę DTS po regionie. Wspaniałe są panie ekspedientki, które w bardzo wielu punktach opiekują się naszą gazetą, by w sensowny sposób trafiała do ich klientów. Ich klienci, to nasi Czytelnicy. W wielu punktach słyszymy, że DTS przyciąga dodatkowych klientów – przychodzą po gazetę i zazwyczaj kupują coś jeszcze. Tak więc dzisiaj jest szczególna okazja, by wszystkim Paniom Ekspedientkom podziękować za pomoc, jaką włożyły w budowanie naszej sieci dystrybucji. Dziękuję!

Nawet policja i straże miejskie (…)

To tylko fragment tekstu. Całość przeczytasz w urodzinowym numerze „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”:

Reklama