Ukradł rower, a potem pijany odjechał „w siną dal”

Ukradł rower, a potem pijany odjechał „w siną dal”

rower,

Gdy spod sklepu w Muszynie zniknął jej rower, natychmiast powiadomiła policję. Złodziej odpowie nie tylko za kradzież. Kompletnie pijany mężczyzna urządził sobie bowiem przejażdżkę skradzionym jednośladem.

Sytuacja miała miejsce w czwartek 16 marca. Około godziny 19:00 pewna mieszkanka Muszyny przyjechała rowerem do jednego ze sklepów. Po wyjściu z budynku zauważyła, że jej pojazd zniknął, więc zadzwoniła pod numer alarmowy. Kiedy policjanci przyjechali na miejsce, kobieta opisała okoliczności zdarzenia i wygląd skradzionego jednośladu.

Poszukiwania w najbliższej okolicy nie przyniosły rezultatu, ale policjanci nadal szukali. Przejeżdżając przez sąsiednią miejscowość, zauważyli mężczyznę, który poruszał się rowerem opisywanym przez zgłaszającą, w związku z tym podjęli interwencję – relacjonuje Aneta Izworska z Zespołu ds. Komunikacji Społecznej Komendy Miejskiej Policji w Nowym Sączu.

Od 60-latka czuć było alkohol. W komisariacie przeprowadzono badanie trzeźwości i okazało się, że mężczyzna miał w organizmie ponad 2,5 promila alkoholu. Mieszkaniec gminy Muszyna został przewieziony do pomieszczeń dla osób zatrzymanych w sądeckiej komendzie. Gdy już wytrzeźwiał, usłyszał zarzut kradzieży, za co grozi mu od 3 miesięcy do 5 lat więzienia. To jednak nie wszystko – policjanci skierują do sądu wniosek o ukaranie 60-latka za jazdę rowerem w stanie nietrzeźwości.

fot. ilustr.:pixabay.com


Czytaj też:

Remont w Mszalnicy. Kierowców czekają utrudnienia

Reklama