To wymagające, ale popularne hobby. Wystawa gołębi pocztowych w Korzennej już za nami [zdjęcia]

To wymagające, ale popularne hobby. Wystawa gołębi pocztowych w Korzennej już za nami [zdjęcia]

Odległość 1200 kilometrów potrafią pokonać w ciągu jednego dnia. Wypuszczone o godzinie 6:00 w Brukseli docierały do okolic Nowego Sącza około 17:00, 18:00. Najszybsze, ale i najpiękniejsze gołębie pocztowe z Okręgu Nowy Sącz można było zobaczyć w hali sportowo-widowiskowej w Korzennej. Dziś zakończyła się trzydniowa wystawa. Nagrodzono też przodujących hodowców.

– Są to najszybsze i najładniejsze gołębie z całego Okręgu Nowy Sącz, który się rozciąga od Gorlic i Krynicy po Zakopane i Jordanów. Nasz okręg jest jednym z wiodących w regionie IV krakowskim – powiedział nam Michał Radzik, prezes Oddziału 0450 Beskid Sądecki, przewodniczący Okręgowej Wystawy Gołębi Pocztowych Okręgu Nowy Sącz.

Jak przyznał, zainteresowanie wystawą w Korzennej jest spore. – Jest mnóstwo sympatyków i hodowców. Wystawa to również zwieńczenie sezonu lotowego, gdzie są nagradzani mistrzowie przodownicy w lotach gołębi dorosłych, młodych – wyjaśnił Michał Radzik, który sam od najmłodszych lat jest hodowcą gołębi.

Prezes Okręgu Nowy Sącz Jan Maier poinformował nas, że nowosądecki okręg zrzesza obecnie 1476 hodowców. To nieco mniej niż w roku ubiegłym, kiedy było ich 1523.

Ale ta liczba czasami się zmniejsza, czasami zwiększa. Tak czy siak jesteśmy zadowoleni. Mamy zarówno starszych, jak i młodszych hodowców. Okręg Nowy Sącz zrzesza piętnaście oddziałów. Jest bardzo rozciągnięty – od Podhala aż po Gorlice. Na wystawie hodowcy wystawili swoje gołębie w różnych kategoriach, mamy tutaj też reprezentację okręgu, która pojedzie na wystawę ogólnopolską. Odbędzie się ona od 12 do 14 stycznia 2024 roku w Sosnowcu – zaznaczył Jan Maier.

Wśród hodowców przeważają mężczyźni, ale pań też nie brakuje.

Wymagające hobby

– Jest to wymagające, ale też bardzo popularne ostatnio hobby. W całej Polsce Związek ma 40 tysięcy członków w 40 okręgach. Wśród hodowców można znaleźć księży, lekarzy, a nawet ministrów – wymieniał Jan Węgrzyn, były prezes Okręgu Nowy Sącz, a obecnie członek zarządu głównego PZHGP.

Jak podkreślił, dzisiejsi hodowcy to nie dawni „gołębiarze”, którzy łapali ptaki siadające na dachach. Obecnie gołębniki to prawdziwe „wille i pałace”. Jest to więc kosztowna pasja, ale może też przynieść spore zyski. Ceny najlepszych gołębi pocztowych na świecie potrafią sięgać milionów dolarów. Jan Węgrzyn wspomina, że sam w był świadkiem sprzedaży gołębia za 30 tysięcy Euro.

– Nie jestem zwolennikiem forowania tak wysokich cen. Nie wszystko się opiera na pieniądzach. Kiedy jest się prawdziwym hodowcą, miłośnikiem, to pieniądze są na drugim miejscu – dodał.

Hodowla gołębi wymaga poświęceń. Jan Węgrzyn przyznaje, że przez 40 lat nie był z żoną na wakacjach, bo gołębie zawsze były ważniejsze. Choć warto zaznaczyć, że poznał ją także dzięki gołębiom – na spotkaniu tanecznym hodowców.

– Człowiek musi być zdyscyplinowany. Gołąbki muszą jeść o jednej porze, o konkretnej porze latać. Trzeba o nie dbać. W rodzinie było kilku hodowców, nawet wybitnych w skali Polski. Ja jednak nie mam następcy, mimo że mam szóstkę dorosłych dzieci. Żadne nie jest tym zainteresowane – opowiadał Jan Węgrzyn.

Wystawa

45. Okręgowa Wystawa Gołębi Pocztowych PZHGP Okręg Nowy Sącz dobiegła dziś końca. Wydarzenie już po raz trzeci odbywało się w Korzennej. W piątek (8 grudnia) przyjmowano gołębie, a sędziowie dokonali ich oceny. Dziś wręczono nagrody najlepszym hodowcom.

W programie wydarzenia była także aukcja, z której połowa zebranej kwoty przeznaczona zostanie na rehabilitację 5-letniego Piotrusia Szymańskiego z Jasiennej. Chłopiec choruje na wiotkość mięśni. – Często się mówi, że ktoś ma gołębie serce. My jako hodowcy pokażemy, że mamy te gołębie serca – podkreślił Michał Radzik, przewodniczący wystawy.

Czytaj też: Szopka w Ptaszkowej znów rozbłyśnie. Będzie można zwiedzać i pomóc Wikusi

Reklama