System Uber dotarł do Nowego Sącza. Pasażerowie zadowoleni. Taksówkarze nie

System Uber dotarł do Nowego Sącza. Pasażerowie zadowoleni. Taksówkarze nie

W Nowym Sączu można już korzystać z systemu Uber. Jest to system oparty o mobilną platformę, która kojarzy kierowców z pasażerami. W Polsce Uber pojawił się w 2014 roku . W Nowym Sącz teraz. Pasażer może zamówić transport w dowolne miejsce, a kierowca wcale nie musi być taksówkarzem. Jak się łatwo domyśleć, nowinka wcale nie cieszy taksówkarzy…

Aplikacja Uber powstała w Kanadzie. Za jej pomocą można zamówić transport i zobaczyć kto będzie nas wiózł. Zapłata za usługę odbywa się jednym kliknięciem w telefonie. By móc zostać kierowcą Ubera, należy mieć ukończone  19 lat oraz posiadać ważne od co najmniej roku prawo jazdy.

Jak to działa z perspektywy pasażera? Zamówienie złożone przez aplikację przesyłane jest do najbliższego kierowcy. Kiedy kierowca przyjmie zamówienie, pasażer zobaczy szacowany czas jego przyjazdu do miejsca odbioru. Aplikacja wyśle również powiadomienie tuż przez przyjazdem kierowcy. Po zamówieniu aplikacja wyświetla pasażerowi imię kierowcy, typ pojazdu i jego numer rejestracyjny. Jest zatem pewność, że wsiądziemy do właściwego pojazdu. Po wejściu do pojazdu należy jedynie sprawdzić, czy w aplikacji jest wprowadzone prawidłowe miejsce docelowe. 

– Jestem prekursorem tego systemu w naszym mieście. Wpadłem na Ubera zupełnie przez przypadek. Miałem kiedyś wolne trzy godziny w Krakowie i zamiast spędzić ten czas w galerii, postanowiłem nieco zarobić – mówi kierowca. Prosi, aby nie zdradzać jego nazwiska.

-W Nowym Sączu pracuje 183 taksówkarzy. Osoby, które wiozłem i tak mnie znają, po co mam drażnić taksówkarzy – żartuje nasz rozmówca.

 

Do Ubera przekonują się także zawodowi taksówkarze. W Nowym Sączu jest na razie jeden przekonany.  W Polsce – około 17 procent.

– Wożę ludzi nie tylko po Nowym Sączu ale także po Krakowie czy Warszawie. Jak do tej pory spotkałem się tylko z pozytywnymi opiniami na temat Ubera. Na razie nie da się oczywiście na tym zarobić kokosów. W Krakowie jest w skali miesiąca można zarobić nawet ok. 12-13 tys. zł. – mówi kierowca.

Czy korzystanie z Ubera jest dla pasażera bezpieczne? Pionier systemu w Nowym Sączu zapewnia, że tak.

– System wszystko rejestruje: kierowcę, pasażera, samochód, trasę. Usługa jest obłożona 8-procentowym podatkiem VAT. Nawet gdy ktoś zostawi jakąś rzecz w samochodzie, może ją dzięki aplikacji łatwo odzyskać, bez konieczności kontaktu z kierowcą – dodaje sądeczanin.

Kierowcą Ubera może zostać każdy, kto nie był karany, ma sprawne auto, nie starsze niż 10 lat, z ważnym przeglądem technicznym.

Sądeczanie chwalą nowinkę.

Uber to przede wszystkim duża wygoda. Wiemy, ile zapłacimy, wcześniej na mapie widzimy trasę. Jedyne ryzyko jest takie, że nie wiemy, na jakiego kierowcę trafimy – mówi Maciej Wystarczyk, przedstawiciel handlowy.

Rozwój systemu Uber nie podoba się jednak taksówkarzom, którzy muszą spełnić szereg wymogów: korzystać z kas fiskalnych, mieć odpowiednio wyposażone auta oraz  zezwolenia, płacić ZUS. Poważnie obawiają się konsekwencji pojawienia się konkurencji.

– Ceny Ubera to dla nas cios. Musimy ponosić wiele opłat, czego Uber nie wymaga, a zrzeszenia taksówkarskie już tak. Podobnie jest, gdy któryś z nas prowadzi własną działalność. Nie podoba mi się ten system – mówi nam jeden z taksówkarzy z postoju przed nowosądeckim dworcem PKP. – Bywa, że jeździmy na granicy opłacalności. Jeśli ten Uber nadal będzie się rozwijał, co z nami będzie? – zastanawia się taksówkarz.

Więcej informacji na temat Ubera można uzyskać TUTAJ. 

Fot. Ilustracyjne – pixabay

Reklama