Sławomir Kmak o 13 latach zarządzania krynickim szpitalem

Sławomir Kmak o 13 latach zarządzania krynickim szpitalem

Co pomyślał, przekraczając próg szpitala w 2011 r., jako nowy szef? Dlaczego wówczas nie wszedł głównym wejściem? Co spotyka się z jego protestem? Jak zmieniło się na przestrzeni lat podejście pacjentów i lekarzy? I jak „wyleczyć” służbę zdrowia? O tych i wielu innych tematach rozmawiamy z dyrektorem szpitala im. dr. J. Dietla w Krynicy-Zdroju Sławomirem Kmakiem, który przez niemal 13 lat kierował placówką.

– Jak wynika z raportu Najwyższej Izby Kontroli, szpitale powiatowe działają poniżej progu opłacalności. Połowa oddziałów notuje straty, personel jest przepracowany. Sytuacja w krynickim szpitalu również jest na etapie „stanu przedzawałowego”, w którym obecnie tkwi służba zdrowia?

– Istotnie czas dla szpitali powiatowych nie jest łatwy. Ale też nie jest tak, że wszystkie szpitale powiatowe mają kłopoty finansowe. Mam wrażenie, że dla Ministerstwa Zdrowia ważniejsze od słowa zysk jest pojęcie płynności finansowej i dokąd szpitale mają płynności finansową, czyli są zdolne do obsługi zobowiązań, to z punktu widzenia MZ jest stabilnie. Oczywiście, patrząc z punktu widzenia menedżera, wolałbym, żeby obydwa te pojęcia były tak samo ważne. Minimalny poziom zysku wskazywałby, że procedury są wyceniane prawidłowo i przy odpowiednim zarządzaniu moglibyśmy spokojniej myśleć o przyszłości. Jeżeli chodzi o personel, to zgadzam się – pracuje bardzo dużo. Jeżeli zwłaszcza lekarze chcieliby nagle zacząć pracować tyle, aby wypełnić zapisy kodeksu pracy, to mamy kompletną zapaść nie tylko na poziomie oddziałów, ale i całych szpitali. Sytuacji w szpitalu nie nazwałbym stanem przedzawałowym, ale kruchą stabilizacją.

– Mając niemały bagaż doświadczenia w kierowaniu szpitalem, widzi Pan lekarstwo, szansę, aby poprawić sytuację? Zarówno w kontekście dostępności specjalistów dla pacjentów, ale i lekarzy, pielęgniarek, którzy często pracują ponad normę, biorąc kilka dyżurów pod rząd? (…)

Całą rozmowę przeczytasz w najnowszym wydaniu DTS – kliknij i czytaj bezpłatnie online:

 

Fot. Marek Jaśkiewicz

Reklama