Sądeckie ślady w sercu Tatr. Mija 20 lat od dnia, w którym góry zabrały Annę Antkiewicz i jej przyjaciół

Sądeckie ślady w sercu Tatr. Mija 20 lat od dnia, w którym góry zabrały Annę Antkiewicz i jej przyjaciół

Spadli spod samego prawie wierzchołka pokrytego śniegiem skalnego masywu. Góry otaczające Dolinkę Małej Świstówki wznoszą się setki metrów ponad dnem tej dolinki. Nie mieli żadnych szans przeżyć w śnieżnej topieli, która porwała ich i niosła w dół kotłując się między skałami. Prawdopodobnie w momencie gdy lawina stała się lawiniskiem, nie biło już w nim żadne z serc.  28 stycznia 2004 roku Sądecki Klub Taternictwa Jaskiniowego stracił czworo ludzi:  panią geolog Annę Antkiewicz, zasłużoną prezeskę SKTJ, Magdalenę Jarosz, Piotra Trzeszczonia i Daniela Rusnarczyka.  Zostawili po sobie wyczyny, które do dziś budzą dumę. Pozostawili też do dziś nieutuloną tęsknotę.

Ich ostatnia górska i ziemska wędrówka była zimowym podejściem do jaskini Małej w tatrzańskiej Dolinie Mułowej w masywie Czerwonych Wierchów. Miejsce, które ich zgubiło było tak zwaną śnieżną deską: śnieg nawiał wiatr na podłoże o znikomej przyczepności. Wystarczy jeden krok jednego człowieka postawiony na takiej desce, aby ruszyła lawina. Czwórkę ludzi, dla których góry były drugim domem, zgubił ten jeden krok. Tego dnia w Tatrach ogłoszono tylko drugi stopień zagrożenia lawinowego. Niestety rachunek prawdopodobieństwa, nie jest nigdy żelazną regułą. Nawet przy pierwszym stopniu można zginąć.

W Jaskini Małej w Mułowej do dziś są ślady po sądeckiej ekipie. Anna Antkiewicz  i jej przyjaciele zdemaskowali tę jaskinię, która „Mała” okazała się tylko z nazwy. W rzeczywistości była dobrze zakamuflowanym olbrzymem. Sądeccy grotołazi jako pierwsi dotarli do największej odkrytej w Polsce komory jaskiniowej, nazwanej później Salą Fakro. Zmieściłaby się w niej bazylika Mariacka. Odkryli też podziemną rzekę, która wewnątrz skały tworzy siedmiometrową kaskadę. Trzydziestometrowa studnia w „Małej” została „Studnią Anki”. Gdy dotarli w to miejsce Anka miała akurat imieniny. W eksplorowanym przez sądeczan podziemnym królestwie jest więcej sądeckich nazw: Studnia Bryjowiaków, Łubinka, Strachy na Lachy i Syfon Sądeczaków.

Za swoje odkrycia Anna wraz z zespołem otrzymała nagrodę KOLOS 2002 w kategorii eksploracja jaskiń na V Ogólnopolskich Spotkaniach Podróżników w Gdyni.

Podczas przemierzania czeluści „Małej” wzdychała, że życia chyba nie wystarczy, aby dotrzeć do każdego z zakamarków skalnego pałacu ukrytego w masywie Czerwonych Wierchów. Nie wystarczyło.

27 stycznia w południe (godz.12) na Jackowej Pościeli odbędzie się nabożeństwo w intencji sądeckich grotołazów, którzy zginęli w lawinie 20 lat temu.

zdjęcia pochodzą z materiału filmowego: Lawina w Małej Świstówce 28 styczeń 2004:

Czytaj też:

Co gdyby „Mona Lisa” miała w tle malownicze brzegi Dunajca?

Reklama