Skusiła go internetowa reklama i oferta szybkiego zarobku. Sądeczanin został jednak oszukany i stracił 47 tysięcy złotych. Policjanci apelują o ostrożność.

W lutym mieszkaniec powiatu nowosądeckiego trafił w Internecie na reklamę firmy, która miała świadczyć usługi finansowe. Wypełnił formularz kontaktowy, podał swój numer telefonu i wkrótce zadzwonił do niego mężczyzna, mówiący ze wschodnim akcentem.

– Przedstawił się jako doradca klienta i pomógł mu założyć konto na jednej z platform inwestycyjnych. Następnie skontaktował się z nim „analityk giełdowy”, który wprowadził go w funkcjonowanie platformy i poinstruował, w jaki sposób inwestować pieniądze – relacjonują policjanci.

W ciągu kolejnych miesięcy mieszkaniec Sądecczyzny wpłacał na dwa konta inwestycyjne różne sumy – łącznie było to 47 tys. złotych. Problem pojawił się, kiedy powstanowił wypłacić zgromadzone pieniądze. Musiał wtedy wpłacić kolejne kwoty na opłaty i wysoki podatek. Polecono mu też instalacje programu, który umożliwia zdalną obsługę pulpitu oraz założenie konta na giełdzie kryptowalut, gdzie miały trafić jego oszczędności. Swoich pieniędzy już jednak nie zobaczył, a kontakt z rzekomymi doradcami się urwał.

W końcu mężczyzna zorientował się, że padł ofiarą oszustwa i kilka dni temu zgłosił się do komendy w Nowym Sączu.

Nie daj się oszukać!

Sądeccy mundurowi apelują, by do osób poznanych w Internecie lub podczas rozmowy telefonicznej podchodzić z ograniczonym zaufaniem. Nie należy wierzyć w możliwość łatwego i szybkiego zarobku, ani otwierać podejrzanych linków. Ważne, by nie udostępniać nikomu danych do logowania w bankowości elektronicznej, a tym bardziej nie autoryzować przelewów, których się osobiście nie wykonuje. Niebezpieczne jest także udostępnianie danych karty płatniczej. Jeśli się to zrobiło, powinno się ją natychmiast zastrzec w aplikacji bankowej lub za pośrednictwem telefonicznej linii międzybankowej: tel. 828 828 828.

– Nie instaluj dodatkowych programów na urządzeniach, z których logujesz się do bankowości elektronicznej. Czerwona lampka powinna zapalić się zwłaszcza, gdy wymaga tego osoba podająca się za analityka giełdowego, konsultanta czy innego doradcę inwestycyjnego – przestrzegają funkcjonariusze.

Jeśli podejrzewamy, że ktoś próbuje nas oszukać, powinniśmy jak najszybciej powiadomić o sprawie policję.

fot. arch. dts24.pl

Czytaj też: Honorowy Obywatel Bobowej Zbigniew Preisner: ,,wioska płonęła, mój dom przetrwał”