Posłowie PiS chwalą cenniki Orlenu. Arkadiusz Mularczyk i Jan Duda zaprosili media na stację paliw

Posłowie PiS chwalą cenniki Orlenu. Arkadiusz Mularczyk i Jan Duda zaprosili media na stację paliw

Arkadiusz Mularczyk i Jan Duda na stacji paliw Orlen

Posłowie PiS Jan Duda i Arkadiusz Mularczyk zaprosili dziś dziennikarzy na konferencję prasową zorganizowaną przed nowosądecką stacją paliw Orlen, aby pochwalić bezprecedensowe – jak stwierdzili – działania rządu związane z tymczasową obniżką stawek podatku VAT. Od 1 lutego rząd obniżył VAT na paliwo z 24 do 8 proc. Niższy podatek ma obowiązywać do 31 lipca.

Również tymczasowo – do półmetka najbliższych wakacji, VAT na paliwa będzie obniżony z 23 proc. do 8 proc., na prąd i ciepło – do 5 proc, zaś sprzedaż żywności  i nawozów odbywać się będzie ze stawką zerową.

To bezprecedensowa w historii kraju obniżka VATU i realna odpowiedź rządu na inflację. Nigdy nie było tak wielkiej obniżki cen nośników energii, paliw, gazu, żywności i nawozów. Inflacja jest trendem ogólnoświatowym, a nasz rząd podjął działania które mają ulżyć społeczeństwu. Nasi sąsiedzi – Słowacy Czesi Niemcy szturmują polskie stacje paliw Orlen i tankują pełne baki w naszym kraju. To znaczy że polityka naszego rządu jest przyjazna nie tylko dla Polaków, ale i dla sąsiadów naszego kraju – przekonywał Arkadiusz Mularczyk dodając, że sytuacja w Polsce jest „całkiem niezła” o czym w jego opinii ma świadczyć między innymi rekordowo niskie bezrobocie (poniżej 3%) oraz dane GUS, z których wynika, że więcej Polaków wraca do kraju niż z niego wyjeżdża.

Poseł odniósł się też do krytycznych komentarzy będących odpowiedzią na kampanię polityków partii rządzącej zachwalających efekty obniżki cen paliwa. Ekonomiści przypomnieli bowiem, że politycy pochłonięci zachwytem niskimi cenami paliw w Polsce, zapomnieli o porównaniu siły nabywczej pieniądza.

Propaganda rządowa zasypała nas slajdami pokazującymi nominalną cenę benzyny. To kompletny absurd, manipulacja. Siła nabywcza dochodów w poszczególnych krajach jest inna. Norweg za roczny dochód może kupić ponad 35 tys. litrów, Duńczyk 33 tys., a Polak 13,8 tys. litrów benzyny.” – zwraca uwagę dr Sławomir Dudek główny ekonomista fundacji Forum Obywatelskiego Rozwoju.

Riposta posła Mularczyka nawiązała do drugiej strony politycznej barykady.

–  Gdyby rządziła PO ceny paliw byłyby europejskie. Gdyby rządził Donald Tusk, nie byłoby żadnych tarcz i żadnych obniżek. Miejmy świadomość, że nie wszystko jest zależne od rządu. Pamiętamy słynną wypowiedź ministra Jacka Rostowskiego, że pieniędzy nie ma i nie będzie. Dzisiaj pieniądze są – stwierdził Mularczyk.

W ramach dygresji pochwalił Orlen za dynamiczny rozwój i przyznał się, że on osobiście tankuje tylko na orlenowskich stacjach.

I prosimy wszystkich sądeczan żeby tankowali na stacjach Orlenu – zaapelował.

Jak dodał poseł Jan Duda: „w 2010 roku odpowiedzą na kryzys było podniesienie podatku”.

My obniżamy. To nie znaczy że problemów nie ma. One są poza granicami naszego kraju. Nośniki energii, gaz i ropa drożeją na światowych rynkach i na to wpływu nie mamy. Rysuje nam się też poważny problem z cenami nawozów azotowych, które mają wpływ  na ceny produktów żywnościowymi. Oprócz obniżenia do zera stawki VAT na nawozy, rząd zastanawia się nad bezpośrednim wsparciem rolników, którzy będą nawozy kupować. Chodzi o to, żeby żywność nie drożała – powiedział poseł Jan Duda.

Podczas konferencji padło między innymi pytanie o sytuację przedsiębiorców, którzy realnie obniżek cen paliw nie odczuwają jeśli są płatnikami VAT.

Firmy które są płatnikami podatku VAT, rzeczywiście w bezpośredni sposób tego nie odczują, ale pośrednio już powinny zyskać – choćby przez zwiększenie popytu, bo konsumentom zostanie więcej pieniędzy – stwierdził Jan Duda.

Warto wiedzieć:

W 2021 r. średnia siła nabywcza przypadająca na mieszkańca w Europie wynosi 15 055 euro. W Liechtensteinie, Szwajcarii i Luksemburgu jest najwyższa. W Kosowie, Mołdawii i Ukrainie – najniższa.  Takie wnioski płyną z nowo opublikowanego badania „GfK Purchasing Power Europe 2021”. W 2021 roku w Polsce średnia siła nabywcza per capita wynosi 8 294 euro, co stanowi około 45 proc. średniej europejskiej i lokuje Polskę na 28 miejscu.
Z danych Eurostat wynika, że inflacja w Unii Europejskiej w grudniu 2021  była najwyższa od ponad dwóch dekad. Większy wzrost cen niż w Polsce zanotowano tylko w Estonii i na Litwie. Inflacja w Polsce wyniosła 8 proc. Kraje o najniższej inflacji to Malta (2,6 proc.), Portugalia (2,8 proc.) i Finlandia (3,2 proc.). Najwyższy wskaźnik jest w Estonii  (12 proc.), na Litwie (10,7 proc.) i w Polsce (8 proc.).

 

Reklama