Piotr Lachowicz. Profesjonalista w Sejmie

Piotr Lachowicz. Profesjonalista w Sejmie

Czy Koalicja Obywatelska jest ugrupowaniem prawicowym, liberalnym czy socjaldemokratycznym? 

Uważam, że Koalicja Obywatelska jest w centrum i stara się wybierać to co najlepsze dla Polek i Polaków. Współcześnie tradycyjna klasyfikacja partii politycznych ulega zatarciu. W gruncie rzeczy, w realiach polskich, Koalicja Obywatelska jest porozumieniem ludzi wierzących w demokrację i praworządność i to jest chyba najlepsza charakterystyka ugrupowania.

Czy jest pan członkiem partii politycznej, która Pana popiera.

Nie, jestem bezpartyjny, ale nie zmieniam poglądów od wielu lat. Jestem demokratą z liberalnym podejściem do gospodarki i światopoglądu innych ludzi. Żyję w oparciu o wartości, bo tak zostałem wychowany – opowiadam się za tolerancją i wolnością. I wierzę, że warto być po prostu dobrym człowiekiem.

Czy Koalicja Obywatelska dotrzyma słowa i utrzyma świadczenie 800 plus?

Słowa zawsze należy dotrzymywać nawet jeśli występują wątpliwości np. dotyczące zasadności powszechności danego świadczenia. Część osób uważa, że powinno być wypłacane tylko dla rodzin w gorszej sytuacji materialnej, ale obecna forma została zaakceptowana społecznie i uważam, że nie ma co więcej o tym dyskutować. Bez wątpienia program ten wspiera rodziny i ogranicza ubóstwo dzieci.

Jakie jest stanowisko Pana Lachowicza w sprawie państwowego finansowania zabiegów in vitro?

Znam problemy małżeństw, które nie mogą mieć dzieci. Jestem za finansowaniem przez państwo pomocy medycznej w tym zakresie (zgodnie z zasadą prawa do ochrony zdrowia wyrażoną w art.68 Konstytucji RP). Każdy indywidualnie powinien zdecydować, czy potrzebuje takiej formy pomocy. Z pewnością program taki będzie miał charakter rozwojowy.

Jeśli wygracie wybory, kto powinien zostać premierem?

Jest to często zadawane pytanie. Zgodnie ze zwyczajami panującymi w Europie naturalnym kandydatem jest zawsze Przewodniczący ugrupowania (może z wyjątkiem PiS). Część osób wskazuje Rafała Trzaskowskiego, który podobnie jak Donald Tusk jest również doświadczonym politykiem. W każdym ugrupowaniu politycznym o obsadzie danego stanowiska decydują jego członkowie oraz sami zainteresowani. W partiach demokratycznych jest to decyzja zbiorowa, w przeciwieństwie do ugrupowań, w których o wszystkim decyduje nieomylny przywódca. Mocno wierzę w siłę lidera, jakim jest Donald Tusk.

Czy projekt „Babciowe” to próba konkurencji z PiS na obietnice socjalne?

Nie jest to typowe rozdawnictwo i populizm, czyli „pieniądze za nic”. Praca zaczyna się opłacać, a kobiety nie tracą kwalifikacji zawodowych i możliwości rozwoju. Obietnice socjalne KO mają służyć nie tylko pomocy, ale przyczynić się również do wzrostu naszej aktywności. Przykładem jest właśnie tzw. „babciowe” czyli przeznaczenie 1500 zł dla każdej mamy do ukończenia przez dziecko 3 lat. Każda mama otrzyma prawo wyboru przeznaczenia pieniędzy na żłobek, opiekunkę lub dla Babci. Ponad 90% kobiet chce wrócić do zawodu, ale 50% z nich pozostaje w domu do 3 urodzin dziecka. Matka, która wraca do pracy, zaczyna płacić składki i pieniądze wracają do budżetu nawet w większej kwocie (np. jeśli kobieta zarobi po powrocie do pracy płacę minimalną to w składkach przekroczy kwotę wypłaconego jej świadczenia). Do Funduszu Ubezpieczeń Społecznych i innych funduszy np. zdrowia czy pracy wpłyną pieniądze o minimum tej samej wartości.

Jak Pan ocenia Marsz miliona serc?

Brałem w nim udział i nie był to bunt barbarzyńców i marsz pustych serc jak stwierdziła pani kurator Nowak. Nie było to też zgromadzenie 60 tys. osób jak skłamał mniej lub bardziej świadomie Pan Prezes Kaczyński. Prawo do manifestacji i zgromadzeń zapewnia nam konstytucja i ustawy. PiS też manifestował i manifestuje. Wydarzenie to ma i mieć będzie olbrzymie znaczenie dla budowy społeczeństwa obywatelskiego. Pokazało, że mimo bezpardonowej agitacji przeciwko marszowi, ludzie potrafili być ponad to – byli w stanie przyjechać z daleka, po to, żeby wyrazić swoje poparcie dla demokracji, dla wolności, dla Polski wolnej od kłamstwa i manipulacji.

Co Pan Sądzi na temat tzw. mediów publicznych?

U nas nie ma już mediów publicznych. Stały się one mediami jednej partii politycznej. Tylko w przeciwieństwie do mediów prywatnych są one utrzymywane z naszych abonamentów. Byłem kiedyś członkiem Rady Programowej Radia Kraków. W tym okresie rządziła m. in. Platforma Obywatelska. Połowa składu była związana z opozycją. Nie przeszkadzało to nikomu. Dzisiaj jak się Państwo domyślacie nas już tam nie ma. Gorzej, że nie ma tam również wielu dziennikarzy, którzy mają odmienny punkt widzenia. PiS za nasze pieniądze finansuje kampanię polityczną wymierzoną w opozycję.

Materiał płatny

Reklama