Niewiadoma mistrzynią świata w ojczyźnie prosecco

Niewiadoma mistrzynią świata w ojczyźnie prosecco

Urodzona w Limanowej Katarzyna Niewiadoma zdobyła w sobotę tytuł mistrzyni świata w kolarstwie gravelowym.

To odmiana kolarstwa rozgrywana na trasach szutrowych: kamienistych, piaszczystych, nieutwardzonych. Od zaledwie paru lat odbywają się w tej specjalności zawody rangi mistrzostw świata. Na razie jest niewiele zawodniczek i zawodników, którzy specjalizują się tylko w tym, toteż w kolarstwie gravelowym startują najlepsze kolarki i najlepsi kolarze szosowi.

I dlatego sukces Niewiadomej ma takie znaczenie, gdyż nie nastąpił w dyscyplinie, w której rywalizują nieliczni, dopiero raczkujący pionierzy, lecz w silnej konkurencji czołowych, tak jak nasza Katarzyna, kolarek szosowych świata. Tym bardziej, że nastąpił w imponującym stylu, właściwym ostatnio dla takich gwiazd męskiego kolarstwa, jak Mathieu van der Poel, Remco Evenepoel, Jonas Vingegaard czy Wout van Aert, a przede wszystkim Tadej Pogacar, który tego samego dnia, co Niewiadoma, wygrał jeden z pięciu monumentów kolarstwa szosowego, czyli 117. edycję wyścigu Giro di Lombardia.

A Niewiadoma zwyciężyła w gravelowych mistrzostwach świata, rozegranych na 140-kilometrowej trasie w regionie Wenecja Euganejska (tam, gdzie we Włoszech produkuje się musujące wina typu prosecco), właśnie tak jak on – po samotnej ucieczce z peletonu na 25 km przed metą. Zostawiła za sobą gwiazdy tej miary, co Włoszka Silvia Persico i aktualna wicemistrzyni świata w kolarstwie szosowym, Holenderka Demi Vollering, które dotarły do mety w miejscowości Pieve di Soligo 33 sekundy po Polce.

IrP

zdjęcia: klatki z nagrania wmncycling

Reklama