Amadeusz Rak: Mój pierwszy raz [wędkarski kącik]

Amadeusz Rak: Mój pierwszy raz [wędkarski kącik]

Zapraszamy na cykl „wędkarski kącik”. Jest to seria relacji Chill Carp Team. Dotyczą one oczywiście wędkarskich przygód.

No i zaczęło się! 10.10.2020r. pierwszy raz na rybach i od razu pierwsza zasiadka nocna.

Wędkarstwo całkowicie mnie nie interesowało. Dopiero gdy szwagier – Mateusz kupił mi na urodziny kołowrotek i zaczęliśmy razem spinningować, złapałem bakcyla.

Spinning niezbyt nam wychodził, więc stwierdziliśmy że może grunt/spławik to nasza metoda. I nie pomyliliśmy się. Po przyjeździe nad staw szybki rzut spławikiem pod krzaczki i po 15 minutach udało się złowić pierwszą rybę w życiu. Wielki karaś 350 gram i 28 cm! Każda z wędkujących osób zna to uczucie, gdy już ma się tą pierwszą rybkę i jest się na 100% pewnym że nie zjedzie się o „blancu” do domu, wtedy można się zrelaksować i walczyć dalej. I tak było w moim przypadku. Pierwsza ryba w życiu dała mi niesamowity luz choć nie ukrywam, że na tej zasiadce rzucanie wędką w miarę prosto było dla mnie czarną magią.

Ze spławikiem szybko doszedłem do porozumienia, ale ze zmęczenia przez ciągłe patrzenie na „antenkę” schowałem wędkę spławikową o 17. W grze została moja jedna karpiówka którą też miałem nadzieję „ochrzcić”. Ze słonecznego choć dosyć zimnego dnia wieczorem zrobiła się „Syberia”.  Od godziny 18 zaczęło rzęsiście padać i wyszedł tym razem pierwszy karp w życiu – 3,2 kg, 56 cm.

Do rana nie działo się już nic. W nocy temperatura spadła do 4 stopni a my koczowaliśmy jak żołnierze podczas wojny, broniąc naszego namiotu przed porywistym wiatrem.

I tak oto skończyła się moja pierwsza w życiu zasiadka gruntowa. Już wtedy wiedziałem że na pewno nie ostatnia! Jako początkujący wędkarz nie miałem zbyt dobrego sprzętu. Wędka 3,30 budżetowa z kołowrotkiem średniej klasy i spinningówka przerobiona na spławikówkę.  Jej paradoks polegał na tym że nie wyciągnęła żadnej ryby na spinning, ale na spławik już tak.

Metoda: Klasyk, czyli koszyczek, rurka antysplątaniowa i przypon 25 cm. 25 cm… Teraz już wiem że byliśmy totalnymi amatorami!

Amadeusz Rak – Prezes Chill Carp Team

Czytaj też:Bartkowa-Posadowa pierwsza w Polsce w konkursie Czyste Sołectwo

 

Reklama