Ks. Peszkowski podpowiedział miejsce

Ks. Peszkowski podpowiedział miejsce

Kto wpłynął na decyzję o kanonizowaniu bł. Kingi osobiście przez Jana Pawła II w Starym Sączu? Tych, którzy mieli w tym udział, jest wielu, o czym można przeczytać w relacjach bohaterów specjalnego wydania „Dobrego Tygodnika Sądeckiego”. Jeden z tropów wskazuje też na ks. Zdzisława Peszkowskiego.

Ojciec Peszkowski urodził się w Sanoku, ale jego rodzice pochodzili z Limanowej. Cudem ocalały więzień obozu w Kozielsku, został doktorem filozofii, kapelanem Rodzin Katyńskich i Pomordowanych na Wschodzie, naczelnym kapelanem Związku Harcerstwa Polskiego. Zaprzyjaźnił się z kard. Stefanem Wyszyńskim i Karolem Wojtyłą. Pierwszemu poświęcił biografię wydaną w Ameryce, Ojcu Świętemu – dwanaście publikacji książkowych.

W 2004 r. mówił dla tygodnika katolickiego „Niedziela”: Nigdy do Ojca Świętego nie poszedłem, żeby mu nie zanieść nowej książki. Szczęście to wielkie, że spotkałem Kardynała Stefana Wyszyńskiego, i szczęście, że mogłem być blisko Ojca Świętego.

Z Janem Pawłem II łączyły go przyjacielskie relacje, które przekładały się na częste spotkania. Może właśnie to inicjatywa ks. Zdzisława Peszkowskiego wpłynęła na decyzję Ojca Świętego i wpisanie Starego Sącza na listę miejsc odwiedzanych w czasie pielgrzymki w 1999 r. Tak wspominał to sam ojciec Peszkowski. Na prośbę Roberta Sobola (w latach 1999-2000 rzecznika prasowego starostwa) o przedstawienie, w jakich okolicznościach namówił Jana Pawła II do przyjazdu do Starego Sącza, zdał krótką pisemną relację o treści: „To było 30 września w Castel Gandolfo, kiedy podczas obiadu u Ojca Świętego w rozmowie była i sprawa kanonizacji bł. Kingi. Rozradowało się serce Ojca Świętego i na drugi dzień Ojciec Święty dodał Stary Sącz. Deo Gratias Bogu Najwyższemu będą dzięki”.

Ojciec Peszkowski zmarł 8 października 2007 r., więc na rozwinięcie tego sprawozdania liczyć już nie można.

 

Reklama