Hacjenda El Salvador

Hacjenda El Salvador

Jarosław Łatka jest właścicielem firmy kamieniarskiej ŁAT-KAM i musi być pracoholikiem, skoro oprócz tego jest w stanie prowadzić hodowlę alpak, restaurować ople manta oraz udzielać się jako radny gminy Chełmiec.

Pochodzi z Podegrodzia, gdzie ukończył Technikum Rolnicze, ale od 21 lat mieszka w Biczycach Dolnych. Trochę pracował w masarni wujka, a potem na stoisku mięsnym w Asorcie przy ul. Nawojowskiej (obecnie jest tam sklep Alfa z artykułami przemysłowymi), jednym w pierwszych nowosądeckich marketów, gdzie zresztą poznał żonę Elżbietę, która pracowała tam w biurze.

Zabytki architektury i motoryzacji

ŁAT-KAM w Chełmcu to firma, która produkuje i sprzedaje kamień użytkowy oraz realizuje projekty kamieniarskie. Np. jej dziełem są liczne elewacje domów, podjazdy i ścieżki na Sądecczyźnie, w Zakopanem i na Podhalu oraz elementy takich obiektów, jak hotele czy aquapark Terma Bania w Białce Tatrzańskiej. Zasłużyła się też w renowacji zabytków, wykonując np. posadzki w drewnianym kościele gotyckim w Dębnie k/Nowego Targu czy prace na zamku w Starej Lubowli na słowackim Spiszu.

W wolnych chwilach Łatka remontuje ople manta. Auto tego typu było w jego rodzinie od lat 80., więc sentyment pozostał. Zaczął je skupować (jednego sprowadził aż z Grecji, nie nadszarpnęła więc go korozja), a kiedy własnoręcznie w ciągu dwóch lat odrestaurował pierwszego, to nie tylko ojcu zakręciła się łza w oku, ale i matce, bo jest kobietą, która prowadziła samochód już w II połowie XX w. Aktualnie Łatka ma 7 opli manta, znajdujących się w różnych stadiach doprowadzania do stanu świetności. Oprócz ławicy mant ma także (…)

Cały tekst Ireneusza Pawlika przeczytasz  bezpłatnie w „Dobrym Tygodniku Sądeckim” pod linkiem poniżej:

Reklama