,,Wiem, zaczyna się od marzeń, ale dlaczego by nie spróbować?” – pyta Grzegorz Fecko, który podzielił się swoimi wizjami i marzeniami dotyczącymi zagospodarowania przestrzeni miasta w przyszłości. Na szczególną uwagę zasługuje naszym zdaniem koncepcja „sądeckiego Zakrzówka” na osiedlu Helena.
–Dziesiątki kilometrów brzegów Dunajca, Popradu, Kamienicy i rzeki Łubinka to tereny zielone, których potencjał marnuje się. Stawy heleńskie stanowią wyrobiska żwiru – obecnie mało używane i zarośnięte, a mogłyby stać się „sądeckim Zakrzówkiem”. Przy tworzeniu krakowskiego obiektu stare wyrobisko skały zostało zalane wodą podziemną. W efekcie dzisiaj Kraków posiada piękny i stworzony z myślą o mieszkańcach teren. Stawy Heleńskie mogłyby stanowić takie miejsce rekreacyjne. Brzegi Dunajca, Kamienicy, Łubinki oraz Popradu stanowią główną arterię możliwości rozwoju, rozrywki, rekreacji, zabawy, sportu oraz komunikacji pieszo-rowerowej. Nie możemy zmarnować tego potencjału – zaznacza Grzegorz Fecko.
Czy marzenie ma realną podstawę?
W komentarzach pod opublikowanym przez Grzegorza Fecko filmem głos zabrali mieszkańcy zarówno bardzo entuzjastycznie nastawieni do prezentowanego pomysłu oraz ci dzielący się swoim sceptycznym stanowiskiem. Zwróciliu uwagę na ważny problem: miejsce o którym mowa stanowi teren prywatny, a dodatkowo regularnie zalewany.
,,Robienie na terenie zalewowym obiektów do wypoczynku dla całego miasta to zły pomysł. Na chwilę obecną stawy służą wędkarzom, rowerzystom, spacerowiczom i tym, którzy przyjeżdżają odpocząć w tak spokojnym miejscu. Problemy na stawach są, ale wynikają z braku ludzkiej kultury jak: zaśmiecanie terenu, jazda kładami, czy też wypas krów (trzeba patrzeć pod nogi by w coś nie wdepnąć). Dodatkowo w ubiegłym roku rozpoczęło się celowe ścinanie drzew w miejscach, z których korzystają wędkarze. Brak gospodarza i samowola to problemy tego miejsca. Do tego wszystkiego dochodzą prawa własności, a PZW nie potrafi wykorzystać potencjału miejsca i może dobrze. Podsumowując: Lepiej to miejsce pozostawić przyrodzie i nie ingerować w sposób proponowany w artykule. Ewentualnie można by było pomyśleć o ścieżce rowerowej na koronie wału, jak ma to miejsce po drugiej stronie Dunajca i może jakaś siłownia na powietrzu i to tyle. Nie psujmy tego, co jeszcze mamy, niech dzikie pozostanie dzikie, a bobry, łabędzie, kaczki i inne ptactwo mają swoje miejsce” – wyraża swoją opinię Dariusz Żabiński.
W odpowiedzi na argumenty przeciwko powstaniu „parków rzecznych” Grzegorz Fecko udostępnił mieszkańcom treść pracy magisterskiej sprzed około 10 lat – ,,Stany Dunajca. Koncepcyjny projekt rewitalizacji Małej Wenecji w Nowym Sączu”. Przedstawia ona właśnie projekt parków rzecznych na Helenie, a w samych planach uwzględniono również to, że jest to teren zalewowy.
– Jeśli kiedykolwiek będziemy podejmować się tego projektu, to róbmy to powoli. Najpierw uporządkujmy teren, zróbmy ścieżki bite, tak aby rowerzyści mogli się nimi poruszać i wtedy będziemy mogli działać. Podobnie ze stawem – jeśli jest prywatny to spróbujmy się porozumieć z jego właścicielem. Wszystko można również wykonać bez konieczności tworzenia instalacji stałej – podkreśla radny.
Wszystkie wspomniane materiały znajdują się na profilu Grzegorza Fecko.
fot. prt sc materiałów z Facebooka Grzegorza Fecko
Czytaj też:
Belska do Nowaka: ,,zapraszam na badanie wariografem. Jeśli kłamię, rezygnuję z kandydatury”