Arkadiusz Mularczyk i prezes Polregio Adam Pawlik o renesansie kolei na Sądecczyźnie

Arkadiusz Mularczyk i prezes Polregio Adam Pawlik o renesansie kolei na Sądecczyźnie

Wizję pociągów Polregio dowożących ludzi do pracy i do szkół z okolic Limanowej na Sądecczyznę, z Marcinkowic i Chomranic do Nowego Sącza oraz wizję podróży z Nowego Sącza do Krakowa, na którą wystarczy godzina czasu, roztaczał dziś na briefingu prasowym na sądeckim dworcu kolejowym wiceminister spraw zagranicznych, poseł Arkadiusz Mularczyk. Polityk PiS zaprosił na spotkanie z dziennikarzami prezesa zarządu Polregio Adama Pawlika.

Rozpoczęta kilka dni temu fundamentalna dla Sądecczyzny inwestycja kolejowa, czyli budowa linii Podłęże – Piekiełko oznacza skok cywilizacyjny dla naszego regionu. Czas dojazdu z Nowego Sącza do Krakowa skróci się do około godziny. Z Krakowa do Zakopanego podróż potrwa mniej niż dwie godziny. Mamy już połączenia, o które długo zabiegaliśmy – z Nowego Sącza do Piwnicznej i z Krynicy do Tarnowa. Dziesiątki tysięcy Sądeczan już teraz dojeżdżają pociągami do pracy i do szkół do Nowego Sącza i Tarnowa a po uruchomieniu linii z Nowego Sącza do Marcinkowic takich ludzi będzie jeszcze więcej – mówił Arkadiusz Mularczyk.

Adam Pawlik pochwalił się, że kierowana przez niego spółka nie tylko wróciła do sprzedaży biletów na poziomie sprzed epidemii, ale ten poziom przekroczyła.

Kolej pasażerska przeżywa swój renesans. Rok 2019 był rokiem szczytowym. Później był covid. Zastanawialiśmy się ile lat będziemy musieli odrabiać tę stratę wynikającą z epidemii, tymczasem ubiegły rok zrównał się ze szczytowym, a obecny jest jeszcze lepszy. Rok szczytowy to 89 milionów pasażerów. Prognozujemy że na koniec 2023 roku będziemy mieć minimum 100 milionów pasażerów. Ten rozwój jest tendencją trwałą. Ma na nią wpływ między innymi rozwój infrastruktury kolejowej. Poprawia się jakość szlaków kolejowych, skracają się czasy przemieszczania pociągów pasażerskich. Aby pasażerowie mogli podróżować pociągami w komfortowych warunkach, spółka podpisała umowę ramową na zakup co najmniej dwustu elektrycznych zespołów trakcyjnych – mówił prezes Polregio Adam Pawlik.

Korzystając z okazji reporter dts24 zadał prezesowi Pawlikowi pytanie o podpisaną przez Polregio w styczniu ramową umowę z czterema producentami taboru kolejowego, która nie zaowocowała jednak dotąd z żadnym konkretnym zamówieniem.

Kiedy można się spodziewać pierwszej wiążącej umowy wykonawczej i ile sztuk taboru będzie taka umowa obejmowała?

Oto odpowiedź:

 

 

Zdjęcia Adrian Maraś

Czytaj też:

Marcinkowice. Wbito łopaty pod budowę linii kolejowej Podłęże Piekiełko

Reklama