Świadectwo wygłoszone przez Barbarę Koral…
W ostatnim okresie szczególnie potrzebujemy nadziei, a słowo zmartwychwstanie przybiera dla nas wiele znaczeń. Historia Barbary Koral – żony lodowego potentata z Nowego Sącza – pokazuje, że nie ma rzeczy niemożliwych. Nawet w pozornie przegranym przypadku, nie można tracić ufności.
Świadectwo wygłoszone przez Barbarę Koral, było jednym z najgłośniejszych w ostatnim roku. Powtarzamy je dzisiaj celowo. W czasie, kiedy wielu ludziom może brakować nadziei, kiedy zwątpienie i brak ufności mogą się wkradać do wielu serc i umysłów, potrzebujemy silnego pozytywnego impulsu. Niech lektura słów Barbary Koral będzie dla naszych Czytelników przesłaniem, że z każdej – po ludzku wydawałoby się beznadziejnej sytuacji – jest dobre i szczęśliwe wyjście. Pod jednym warunkiem – trzeba w to bardzo mocno wierzyć.
Swoim świadectwem Barbara Koral podzieliła się przed rokiem 17 maja w kościele pw. Ducha Świętego w Nowym Sączu, gdzie znajdują się relikwie św. Szarbela – maronickiego pustelnika, świętego Kościoła katolickiego, który żył w XIX wieku w Libanie.